Trzy osoby zginęły, a 60 jest rannych po wczorajszych starciach chrześcijan i muzułmanów, do jakich doszło na archipelagu Moluków.
W mieście Ambon, stolicy tej indonezyjskiej prowincji, eksplozję nienawiści wywołała śmierć muzułmańskiego taksówkarza, który zginął w wypadku na motocyklu. Kierowca stracił panowanie nad jednośladem i rozbił się o mur domu. Na jego pogrzebie rozeszła się jednak plotka, że padł ofiarą przemocy ze strony miejscowych chrześcijan. By ostudzić nastroje społeczne wśród muzułmanów, interweniowała indonezyjska policja, używając broni, i to od jej kul ponieśli śmierć uczestnicy zamieszek.
Opisując walczące strony oświadczenie policyjne unika jednoznacznych określeń wyznaniowych. Mówi jedynie o dwóch wrogich ugrupowaniach. Muzułmanie zdążyli jednak podpalić wiele chrześcijańskich domów, a ich mieszkańców zmusić do ucieczki. Władze państwowe w Dżakarcie oraz administracja lokalna obiecały zwołać szczyt pojednania, by przywrócić pokój na indonezyjskich Molukach.
Zie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia i wprowadzono środki zaradcze.
Zie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia i wprowadzono środki zaradcze.
Wojna między Izraelem a Hamasem spowodowała powstanie co najmniej 55 mln ton gruzu
Prezydent do sędziów i asesorów podczas wręczenia im nominacji.
Kard. Krajewski zapewnił, że darowane przez Papieża leki dotarły już do potrzebujących.