Samolot z polską pomocą medyczną: płynami do stacji dializ oraz sprzętem do leczenia oparzeń - o wartości 150 tys. zł - wylądował w poniedziałek po południu polskiego czasu w libijskiej Misracie. Obecnie trwa jego rozładunek.
"Jest to sprzęt, na którym najbardziej zależało stronie libijskiej. Są to: płyny do stacji dializ w Misracie oraz sprzęt do leczenia oparzeń dla Centrum Leczenia Oparzeń" - powiedział przez wylotem do Libii dyrektor Departamentu Współpracy Rozwojowej MSZ Piotr Iwaszkiewicz. Dodał, że całość pomocy waży około 4 ton.
Podkreślił, że w pierwszym rzędzie sprzęt medyczny trafi do Misraty, a o przeznaczeniu pozostałej pomocy zadecyduje strona libijska, w zależności od potrzeb.
"Jesteśmy w stałym kontakcie z ambasadą polską w Trypolisie oraz lekarzami, m.in. Polakami, którzy pracują w Libii. Od nich mamy informacje o najpilniejszych potrzebach" - mówił Iwaszkiewicz.
Do Misraty poleciał także personel medyczny: lekarz oraz pięć pielęgniarek. Pielęgniarki mają zostać na miejscu dwa tygodnie, później zmieni je inna grupa, natomiast lekarz będzie w Libii przez miesiąc.
"Pomocy tego typu zamierzamy udzielać do końca roku" - powiedział Iwaszkiewicz. Poinformował, że wartość całej pomocy do końca roku ma wynieść 1 mln zł.
Iwaszkiewicz powiedział też, że lista potrzeb dla Libijczyków została przygotowana także przez grupę osób, która na przełomie lipca i sierpnia przebywała kilka dni w Misracie i Benghazi. Jak mówił, osoby te zapoznały się z sytuacją na miejscu, rozmawiały z władzami powstańczymi i zbierały informacje o najpilniejszych potrzebach.
Wśród tych osób był doświadczony lekarz z Lublina - Jacek Kopacz, który w poniedziałek również udał się do Misraty. Jak mówił, w tym mieście jest bardzo wiele osób, które cierpią z powodu ran odniesionych w walkach i polski zespół będzie starał się pomagać m.in. takim właśnie ludziom. Wyraził nadzieję, że ta pomoc "wystawi dobre świadectwo polskiemu rządowi".
Ministerstwo gospodarki zagroziło, że zamknie organizacje, które nie zastosują się do nakazu.
W trudnej sytuacji zwierzak może szukać u nas wsparcia - uważa behawiorystka, Sylwia Matulewska.
Carter był 39. prezydentem USA. Sprawował ten urząd w latach 1977-1981.
W Nowy Rok w Kościele katolickim obchodzona jest uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.