Rząd Japonii wyda co najmniej bilion jenów (13 mld dolarów) na usuwanie skażeń promieniotwórczych z terenu dotkniętego największą katastrofą nuklearną od czasu awarii w Czarnobylu - powiedział w czwartek premier Yoshihiko Noda w wywiadzie dla telewizji NHK.
"Bierzemy odpowiedzialność za odkażanie, dlatego przeznaczymy na to co najmniej bilion jenów z budżetu - powiedział Noda. - Jest to warunek konieczny, by ludzie mogli wrócić do swoich domów".
W perspektywie jest usunięcie i unieszkodliwienie 29 mln metrów sześciennych skażonej ziemi z rozległego obszaru w leżącej niecałe 250 km na północny wschód od Tokio Fukushimie i czterech pobliskich prefekturach.
Niektórzy eksperci obliczają, że sprzątanie po katastrofie może pochłonąć wiele bilionów jenów.
Wywołana trzęsieniem ziemi i tsunami marcowa awaria elektrowni atomowej Fukushima I spowodowała skażenie promieniotwórcze, w związku którym strefa 20 km wokół siłowni została zamknięta, a ok. 80 tys. ludzi musiało opuścić domy.
W ubiegłym tygodniu grupa specjalistów z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej pochwaliła rząd Japonii za działania podjęte w celu redukcji promieniowania w rejonie elektrowni.
Pod koniec sierpnia ówczesny premier Japonii Naoto Kan podał się do dymisji w związku z krytyką za sposób działania po katastrofie. Wcześniej jednak udało mu się przeforsować ustawy dotyczące tzw. antykryzysowego drugiego budżetu, emisji obligacji na pokrycie deficytu w roku fiskalnym 2011 oraz promowania energii odnawialnej.(PAP)
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.