po raz kolejny nie dajecie prawa wyboru kilku opcji równocześnie, nie ma też opcji inne. Lekarze bronią swego, aptekarze takoż, pacjenci między młotem i kowadłem, a minister zbiera cięgi za panią minister. A gdzie przysięga Hipokratesa, gdzie opieka, gdzie służba? Dziś jak i 2 tys lat temu czasem zdarzy się miłosierny samarytanin, lecz mało ich. A gdyby tak strajk pacjentów? Domowe leki ( np. syrop z cebuli zamiast wymyślnych syropków itd) + modlitwy o zdrowie, może zadziałają? Z góry przepraszam przewlekle i ciężko chorych. W ich oczach to co napisałam to ponury żart. Jednak większość pacjentów potrzebuje jedynie diagnozy i L4.
Błąd Szanowna Bianko. Rząd a ustawodawca to dwie różne instytucje. Lekarze mieli czas na zapoznanie się z ustawą od września 2011r. Co zrobili? A nic, siedzieli cicho by teraz wykorzystać pacjentów. Kto tego nie "widzi" lub nie zerozumial nie powinien zabierać głosu.
Wypowiadam się jako osoba bezpośrednio zainteresowana tym tematem. Uważam,że rząd ponosi główną winę za sposób przeprowadzenia koniecznej reformy. W ciągu paru dni wprowadza reformę dosłownie na każdym szczeblu : producentów,dystrybucji,odbiorcy leków. Oczywiście najmniej przygotowani są lekarze i stąd całe zamieszanie. Wystarczyłoby pół roku wcześniej zainstalować w każdej przychodni POZ odpowiedni program komputerowy i nie byłoby problemu z wdrożeniem zmian w życie. Tracą jak zwykle pacjeni. Oczywiście problem jest taki gdzie są pieniądze ze składki zdrowotnej? Ceny leków uległy obniżeniu ale jak to bywało już wielokrotnie pacjent zapłaci wiecej.Więc gdzie są te nasze pieniądze?
o jakim bałaganie jest mowa ? wczoraj byłam u lekarza i dostałam receptę na wszystkie potrzebne mi leki!!! Bez najmniejszego problemu, pani doktor musiała tylko poszukać nazwy leku w spisie żeby wiedzieć jaka jest zniżka. Korona z głowy jej nie spadła bo jej nie miała.Lekarz który nie przyzwyczajony jest do współpracy z innymi robi sztuczny problem!!! Największy problem mają media bo znów wykryły aferę i mają o czym pisać. pozdrawiam lekarzy życzliwych pacjentowi a w szczególności dr Sitnik z Kielc
OK bo urzędnicy udający lekarze to sporo takich "wykształciuchów", co diagnozy źle stawiają a co dopiero wykonać komputerową kwalifikację specyfiku -gdy sie "studiowało"jak kimdżonguno, np. w zsrr lub tp
Lekarze bronią swego, aptekarze takoż, pacjenci między młotem i kowadłem, a minister zbiera cięgi za panią minister. A gdzie przysięga Hipokratesa, gdzie opieka, gdzie służba? Dziś jak i 2 tys lat temu czasem zdarzy się miłosierny samarytanin, lecz mało ich. A gdyby tak strajk pacjentów? Domowe leki ( np. syrop z cebuli zamiast wymyślnych syropków itd) + modlitwy o zdrowie, może zadziałają?
Z góry przepraszam przewlekle i ciężko chorych. W ich oczach to co napisałam to ponury żart. Jednak większość pacjentów potrzebuje jedynie diagnozy i L4.
Błąd Szanowna Bianko. Rząd a ustawodawca to dwie różne instytucje.
Lekarze mieli czas na zapoznanie się z ustawą od września 2011r. Co zrobili?
A nic, siedzieli cicho by teraz wykorzystać pacjentów.
Kto tego nie "widzi" lub nie zerozumial nie powinien zabierać głosu.
Bo z tego co widac, to raczej obnizka...
wczoraj byłam u lekarza i dostałam receptę na wszystkie potrzebne mi leki!!!
Bez najmniejszego problemu, pani doktor musiała tylko poszukać nazwy leku w spisie żeby wiedzieć jaka jest zniżka. Korona z głowy jej nie spadła bo jej nie miała.Lekarz który nie przyzwyczajony jest do współpracy z innymi robi sztuczny problem!!! Największy problem mają media bo znów wykryły aferę i mają o czym pisać.
pozdrawiam lekarzy życzliwych pacjentowi a w szczególności dr Sitnik z Kielc