Władze rosyjskiego Dagestanu próbują ratować wygłodzone pelikany, które przyleciały z zamarzniętych delt Wołgi i Tereku do Machaczkały. Przy temperaturze minus 20-30 stopni Morze Kaspijskie zamarzło po raz pierwszy od lat, uniemożliwiając pelikanom połów ryb.
Wielkie ptaki umierają z zimna i głodu w zamarzających wodach przybrzeżnych zwykle ciepłego Dagestanu. Pelikan kędzierzawy jest największym przedstawicielem rodziny pelikanów - dorosły osobnik potrzebuje co najmniej 2,5 kg ryb dziennie.
Kilkaset pelikanów kędzierzawych, objętych ochroną gatunkową, schroniło się na terenie stoczni w pobliżu Machaczkały. Zdjęcia stłoczonych ptaków na terenie przemysłowym, m.in. pelikana grzejącego się przy ognisku, zamieszczają od poniedziałku media.
Pracownicy dagestańskiego ministerstwa środowiska i ochotnicy z organizacji pozarządowych przynoszą pelikanom ryby, choć początkowo władze stoczni nie chciały wpuszczać ich na swój teren.
Pelikan kędzierzawy mierzy 160-180 cm, a rozpiętość jego skrzydeł wynosi ponad trzy metry. Ptak waży 11-15 kg. W południowej Rosji żyje około 1400 pelikanów kędzierzawych.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.