Należało uniknąć wielu pułapek, żeby nie być zbyt melodramatycznym, sentymentalnym. To był ta różnica - powiedział w wywiadzie dla Wiara.pl reżyser filmu "Jan Paweł II" John Kent Harrison.
Rozmowa z Johnem Kentem Harrisonem, reżyserem filmu "Jan Paweł II", który wchodzi do polskich kin. - Czy to prawda, że został Pan reżyserem przez jezuitów? - Uczyłem się w jezuickiej szkole w Montrealu, w Loyola College. Jeden z moich nauczycieli, ojciec Marc Gervais, który uczył włoskiego, zaproponował mi studia nad filmem. Powiedziałem, może tak, może nie. Więc pierwszego wieczora zobaczyłem „La stradę” Felliniego i to zmieniło moje życie. Szedłem w jednym kierunku, ale wtedy moje życie zmieniło kierunek. Studiowałem w college’u poezję i od dwunastego roku życia interesowałem się fotografią. Nigdy tego nie łączyłem, ale kiedy zobaczyłem ten film, zrozumiałem jak można zrobić osobisty film, wyrazić siebie w filmie. - Nakręcił Pan wiele filmów dla telewizji, niektóre z nich były dużymi superprodukcjami, jak np. „Helena Trojańska”. Czy realizacja filmu o Janie Pawle II w jakiś sposób różniła się od innych produkcji? - Tak.. Wydaje mi się, że „Helena Trojańska”, jak i inne filmy, które zrobiłem, na pierwszy rzut oka opowiadają pewną historię, ale w głębi znajduje się coś więcej. Inna historia. Ta historia w głębi jest zawsze taka sama. To tajemnica życia. Taki moment, którego właściwie nie można wyrazić. Więc wyzwaniem jest zmienić kolejność, to co ukrywa się w głębi, wyjąć na wierzch. Bo nagle zacząłem robić film o Papieżu, który jest przede wszystkim filmem o tajemnicy życia. Należało uniknąć wielu pułapek, żeby nie być zbyt melodramatycznym, sentymentalnym. To był ta różnica. Powiedziałem Johnowi Voightowi, który był tak bardzo szczęśliwy grając w tym filmie, że w żadnym innym nie miałby możliwości wypowiedzieć tych słów, które padają w filmie. Słów Papieża. - Realizował Pan film w różnych wersjach dla trzech telewizji, które mają około dwustu minut. W kinach pojawiła się wersja dwugodzinna. - Tak, z mojej wycięto około godziny. Z pierwszej części, do chwili wyboru Karola Wojtyły wycięto 40 minut. - Czy miał Pan wpływ na realizację wersji kinowej? - Nie, nie miałem, ale tak naprawdę to jest nawet lepsze. No oczywiście mogę powiedzieć żartem, że moja jest znacznie lepsza, ale dłuższa wersja jest w tym sensie lepsza, że wiele osób nie zna Polska i ona lepiej wyjaśnia historię? - Czy przystępując do realizacji filmu wiedział Pan, że film będzie też wyświetlany w kinach? - Nie, nie miałem o tym pojęcia. Ale rozumiem decyzję polskich dystrybutorów.
"Czuję się prawdopodobnie tak, jak Polacy, gdy wybrano św. Jana Pawła II."
Ustalenia, które pozwalają na wwóz większości ukraińskich towarów do UE bez cła tracą moc 6 czerwca.
Mieszkańcy regionów terroryzowanych przez zbrojne bandy założyli w stolicy "obóz protestacyjny".
Malijskie Siły Zbrojne (FAMA) wraz z rosyjskimi najemnikami aresztowały ok 100 mężczyzn.
Turecka policja zatrzymała 97 studentów Uniwersytetu Bosforskiego w Stambule .
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy gen. Keith Kellogg mógł dokonać nadinterpretacji.