Szef PSL Janusz Piechociński zapowiedział złożenie ustawy wprowadzającej "bardziej uczciwy i transparentny" system finansowania partii politycznych. Jak podkreślił, przewiduje ona równe kwoty rocznego dofinansowania dla partii, które wejdą do Sejmu.
"Złożymy w Sejmie bardzo potrzebną ustawę, w której z jednej strony podtrzymamy funkcjonowanie mechanizmu budżetowego, ale poddamy go dodatkowej społecznej kontroli" - podkreślił Piechociński w przemówieniu podczas obradującej w sobotę w Warszawie Rady Naczelnej PSL.
W piątek projekt ustawy zakładający likwidację finansowania partii z budżetu złożyła Platforma. "Z jaka łatwością ci, którzy zepsuli opinię o systemie finansowania polityki i demokracji w oparciu o w miarę czytelne i uczciwe kryteria z budżetu, dzisiaj proponują wyścigi na zmianę tych rozwiązań" - mówił lider ludowców. "Chcemy, by system wszedł w życie od najbliższych wyborów parlamentarnych" - zaznaczył. Jak przekonywał, będzie on bardziej transparentny i uczciwy od obecnego.
Według Piechocińskiego partie, które w wyborach przekroczą próg 5 proc., powinny uzyskiwać zwrot połowy wydatków poniesionych na kampanię. Jednocześnie - jak dodał - partie parlamentarne powinny otrzymywać 5-6 mln zł rocznego wsparcia z budżetu i utrzymywać się również ze składek członkowskich.
Jego zdaniem partie nie powinny mieć możliwości prowadzenia działalności gospodarczej. "Efektem tego były spotkania na stacjach benzynowych, czy cmentarzach przy wyłączonych telefonach" - dodał.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.