Pięciu polskich marynarzy uprowadzonych przez porywaczy ze statku "Szafir" żyje - poinformował szef firmy Polaris Usługi Morskie, pośredniczącej w zatrudnieniu załogi statku. "Marynarze są cali i zdrowi" - dodał.
Czterech oficerów i jeden marynarz zostało uprowadzonych w nocy z czwartku na piątek ze statku u wybrzeży Nigerii. 11 pozostałych członków załogi uniknęło jakiejkolwiek szkody; są bezpieczni.
"Uprowadzeni marynarze są cali i zdrowi" - poinformował Czerepaniak. Jak dodał, na tę chwilę nie ma dalszych informacji w tej sprawie.
Śledztwo w sprawie porwania polskich marynarzy prowadzi od piątku Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie.
Służby państwowe otoczyły opieką rodziny członków załogi, deklarując wszelką pomoc, w tym opiekę psychologiczną. W kontakcie z rodzinami pozostają urzędy wojewódzkie.
MSZ jest w kontakcie z władzami nigeryjskimi.
Spółka Euroafrica, do której należy "Szafir", w komunikacie prasowym poinformowała w piątek m.in., że statek "został zaatakowany z dwóch łodzi przez uzbrojonych piratów, w odległości ok. 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii". (...) "Pomieszczenia załogi zostały splądrowane, po czym piraci opuścili statek" - podkreślono.
Armator jest w kontakcie z załogą statku.
Załoga pochodzi z województwa zachodniopomorskiego oraz pomorskiego.
Ona nie śpiewa gardłem, ona śpiewa duszą - mówiła o Magdzie Umer Agnieszka Osiecka.
To spaniałe świadectwo miłosierdzia oraz wspólnoty obywatelskiej i jedności ducha chrześcijańskiego.
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.