Do 413 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych sobotniego trzęsienia ziemi w Ekwadorze - poinformowały w poniedziałek czasu lokalnego władze tego kraju. Poprzedni oficjalny bilans mówił o 350 zabitych.
Według najnowszego bilansu rannych jest ponad 2,6 tys. osób.
Blisko 140 osób zginęło w mieście Pedernales, gdzie kataklizm spowodował największe zniszczenia.
Władze obawiają się, że liczba ofiar śmiertelnych jeszcze wzrośnie. Służby ratunkowe kontynuują poszukiwania w zawalonych budynkach. Zaginionych jest 320 osób.
Według hiszpańskiego Czerwonego Krzyża od 70 do 100 tys. osób może potrzebować różnego rodzaju pomocy w wyniku kataklizmu. Od 3 do 5 tys. osób natychmiast potrzebuje prowizorycznego dachu nad głową.
Z całego kraju w stronę dotkniętego trzęsieniem ziemi ekwadorskiego wybrzeża Oceanu Spokojnego zmierzają ciężarówki wyładowane ubraniami, artykułami higienicznymi, lekami i żywnością. Kierowany jest tam także ciężki sprzęt budowlany potrzebny do odgruzowywania.
W Ekwadorze są już przysłane do pomocy ekipy ekspertów z Wenezueli, Kolumbii, Peru, Meksyku, Kuby, Boliwii, Chile, Szwajcarii i Hiszpanii. Wsparcie zaoferowały także Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone.
Służby sejsmologiczne podały, że sobotnie trzęsienie ziemi miało siłę 7,8 stopnia, a po nim wystąpiło ponad 230 wstrząsów wtórnych, w tym jeden o sile 6,1 stopnia. Według ekwadorskich służb należy się spodziewać, że wstrząsy wtórne będą trwały jeszcze wiele dni albo nawet tygodni, a ich siła może sięgać 5 stopni.
Rząd w Quito określa ten kataklizm jako najsilniejsze trzęsienie ziemi w Ekwadorze od 1979 roku, kiedy to 600 osób zginęło, a ok. 200 tys. odniosło obrażenia.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.