Z rzeki w północno-wschodnim Nepalu wydobyto dwadzieścia ciał ofiar czwartkowego wypadku autobusu. Jedenaście osób nadal uznaje się za zaginione.
Z nadal niewyjaśnionych przyczyn autobus w czwartek stoczył się z wysokogórskiej drogi do położonej w dole rzeki. Nie wiadomo, ilu ludzi znajdowało się w pojeździe - z wypadku uratowały się jedynie cztery osoby.
Jak podano w piątek w Katmandu, na miejscu tragedii pracują ekipy ratunkowe, przeszukujące nurt rzeki Bhote Kosi, do której spadł pełen ludzi autobus. Rzeka wezbrała po monsunowych deszczach co utrudniało policji i żołnierzom dotarcie do wraku i znajdujących się w środku ofiar. W nocy z czwartku na piątek rozbity pojazd udało się wydostać z rzeki. Nie znaleziono jednak nikogo żywego.
Do tragedii doszło około 160 km od stolicy Nepalu, Katmandu.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.
"Wiele osób mówi, że (rozwiązanie) jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej."