Czterdzieści osób zostało rannych podczas lądowania samolotu linii American Airlines we wtorek wieczorem (w środę nad ranem czasu polskiego) w Kingston na Jamajce - podały lokalne media. Brak informacji o ofiarach śmiertelnych.
"Rannych pasażerów przewieziono do Szpitala Publicznego w Kingston. Nie ma doniesień o ofiarach śmiertelnych" - powiedział minister informacji Jamajki Daryl Vaz.
Dziennik "Jamaica Gleaner" podał, że trzy osoby odniosły poważne obrażenia.
Według rzeczniczki amerykańskiego Federalnego Zarządu Lotnictwa (FAA) samolot Boeing 737 leciał z Miami. Był to lot nr 331.
Telewizja Fox News podała na swojej stronie internetowej, powołując się na źródła lokalne, że samolot rozpadł się przy lądowaniu na dwie części.
Dziennik "Jamaica Observer" napisał, że samolot przyleciał na Jamajkę w ulewnym deszczu i wypadł z pasa startowego około godziny 22 we wtorek czasu lokalnego (godz. 4 rano w środę czasu polskiego).
Koordynator lotniska w Kingston Omar Lawrence powiedział, że na pokładzie było 145 pasażerów i siedmioro członków załogi.
Wystawiono tam znaleziska, na które natrafiono podczas prac.
Stwierdził, że "wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów".
Zwyczaj ustawiania tam choinki i szopki wprowadził Jan Paweł II w 1982 roku.