Zło trzeba zwyciężać dobrem - przypomniał abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. na Wawelu w intencji ojczyzny w 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
W homilii nawiązał do wydarzeń, które miały miejsce 13 grudnia 1981 r., gdy o godz. 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który mówił, że ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego i na mocy dekretu Rady Państwa wprowadzono stan wojenny na terenie całego kraju.
- Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego - słynny WRON. W tym skrócie i w tej nazwie możemy odczytać "najlepsze" tradycje i wzorce komunistyczne: kłamstwo i przemoc. Kłamstwo, ponieważ wcale nie ocalano wtedy polskiego narodu, ale próbowano ocalić PRL, gwarantowany przez układ jałtański. I nie było to wcale ocalenie narodowe, ale podjęto walkę z narodową i społeczną solidarnością, zrodzoną w 1979 r., gdy Jan Paweł II przybył do ojczyzny i błagał, by Duch Boży odnowił oblicze tej ziemi - podkreślał metropolita krakowski.
Zauważył, że wraz z tym kłamstwem, zgodnie z duchem komunizmu, szła także przemoc, bowiem nocą, jeszcze przed wprowadzeniem w życie dekretu, zaczęły się aresztowania bardziej znaczących członków Solidarności. Internowano ok. 5 tys. osób na terenie całego kraju, a listy tych, którzy mieli być aresztowani i internowani, zaczęto tworzyć już w stycznia 1981 r. Co więcej, jednocześnie rozpoczęły się ćwiczenia ZOMO, które miało się zaprawiać w walce z tłumami ludzi.
- Stan wojenny był przygotowany w ścisłej współpracy ze Związkiem Sowieckim. I to w ZSRR wydrukowano ok. 100 tys. ulotek mówiących o wprowadzeniu stanu wojennego. Stosowano też perfidną manipulację uczuciami patriotycznych Polaków. Powtarzane co chwilę oświadczenia gen. Jaruzelskiego odbywały się w tle hymnu Polski, a między komunikatami można było słyszeć utwory Fryderyka Chopina - mówił arcybiskup. Dodał, że przed całym narodem stanęło wielkie zadanie, by odkłamać prawdę o tym, że jeszcze Polska nie zginęła. To zadanie znalazło wsparcie w Kościele.
- Już 15 grudnia Rada Główna KEP zaprotestowała przeciwko stanowi wojennemu. Następnie biskupi i księża starali się o to, by móc docierać do internowanych, okazywać pomoc ich rodzinom, a przede wszystkim - modlić się za nich. (…) Modlitewne wsparcie dla Polaków płynęło też z Watykanu. Już 13 grudnia Jan Paweł II podczas modlitwy "Anioł Pański" prosił cały świat o modlitwę za Polskę wołając, że "Nie może być przelewana polska krew, bo zbyt wiele jej już wylano, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny" - zaznaczył metropolita.
Co ważne, Jan Paweł II był też wielkim promotorem ogólnoświatowej solidarności z Polską, a także napisał osobisty list do gen. Jaruzelskiego, w którym apelował o zaprzestanie działań, które niosą ze sobą rozlew polskiej krwi.
Arcybiskup przypomniał też postać bł. ks. Jerzego Popiełuszki i słowa, które zwykł on powtarzać: "Dobrem zło zwyciężać".
- Właśnie tych słów ówczesne władze nie mogły przebaczyć ani ks. Jerzemu, ani tym wszystkim, którzy zmagali się o dobrą przyszłość naszej ojczyzny - mówił abp Jędraszewski.
Pełnej homilii można posłuchać tutaj:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.