Piłkarze Argentyny pokonali w Buenos Aires Panamę 2:0 w meczu towarzyskim. Tym spotkaniem gospodarze świętowali z własnymi kibicami zdobycie w grudniu tytułu mistrza świata. Lionel Messi uświetnił wieczór 800. golem w karierze, a 99. w drużynie narodowej.
Na trybunach Estadio Monumental Antonio Vespucio Liberti zasiadło 80 tysięcy fanów "Albicelestes", którzy mogą uchodzić za szczęśliwców, bo w wirtualnej kolejce po bilety na to spotkanie "ustawiło się" ponad półtora miliona osób.
"Zawsze marzyłem o takich chwilach, o świętowaniu wielkich sukcesów, jak triumf w Copa America czy w mundialu, właśnie z wami i w swoim kraju" - przyznał Messi 95 dni po finale MŚ. "To coś najcudowniejszego" - dodał.
Wcześniej na płycie boiska zaprezentowano okazałą reprezentacyjną koszulkę, po raz pierwszy z trzema gwiazdkami, symbolizującymi trzy tytuły mistrzów świata, a podczas hymnu, który wykonał Ariel Ardit, wielu zawodników z trudem powstrzymywało łzy.
"Wielkie święto" - zatytułował relację z Buenos Aires portal "Ole".
35-letni gwiazdor i kapitan Argentyny, podobnie jak w Katarze, był głównym bohaterem meczu z Panamą. W 89. minucie ustalił wynik na 2:0, zdobywając 99. gola w drużynie narodowej i 800. w karierze. Potrzebował do tego 1017 oficjalnych występów.
I było to trafienie nieprzeciętnej urody, gdyż piłka uderzona z rzutu wolnego sprzed pola karnego ominęła mur i wpadła w "okienko" bramki gości.
"Najlepszy na świecie. Kolejna historyczna noc" - ocenił argentyński kanał telewizyjny TyCSports.
Wcześniej zawodnik Paris Saint-Germain równie efektownie uderzył z wolnego, ale piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Ze skuteczną dobitką pospieszył Thiago Almada i dał Argentynie prowadzenie w 78. minucie.
We wtorek Argentyna w Santiago del Estero w kolejnym spotkaniu towarzyskim zmierzy się z Curacao. Messi będzie miał okazję zdobyć setnego gola w narodowych barwach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.
To kontynuacja procesu pokojowego po samorozwiązaniu Partii Pracujących Kurdystanu
Liczba rannych wzrosła do 29, (jest wśród nich) sześcioro dzieci.
Zaatakowano regiony chersoński, doniecki i dniepropietrowski.