Libijski przywódca Muammar Kadafi jest gorszy od obalonego dyktatora Iraku Saddama Husajna, a koniec jego reżimu ma nastąpić w ciągu "kilku dni" - oświadczył w środę były przedstawiciel Libii przy Lidze Arabskiej.
Grecka policja użyła w środę gazu łzawiącego przeciwko kilkudziesięciu demonstrantom rzucającym w jej kierunku kamienie. W zorganizowanym w ramach strajku generalnego marszu ulicami Aten w kierunku parlamentu maszerowały tysiące ludzi.
Wszystkie porty i terminale w Libii są tymczasowo zamknięte ze względu na sytuację w tym kraju, gdzie trwają gwałtowne wystąpienia przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego - poinformowało w środę francuskie przedsiębiorstwo żeglugowe CMA CGM.
Minister spraw zagranicznych Włoch Franco Frattini powiedział w środę w parlamencie w Rzymie, że sytuacja w Libii jest "bardzo poważna". Wcześniej, w innym wystąpieniu, mówił o ponad 1000 zabitych i utracie przez rząd w Trypolisie kontroli nad Cyrenajką.
Zabójstwo koptyjskiego duchownego doprowadziło w nocy z wtorku na środę do zamieszek na ulicach miasta Asjut w środkowym Egipcie - podała agencja Associated Press. W demonstracjach uczestniczyło kilka tysięcy chrześcijan.
Przywódcę Libii Muammara Kadafiego traktowano jako "osobliwość", spoglądano na niego jak na "klauna, czy błazna", jednak teraz - w świetle ostatnich wydarzeń - okazuje się, że to tak naprawdę zbrodniarz - powiedział były prezydent Czech Vaclav Havel.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy wezwał w środę do "natychmiastowego przyjęcia konkretnych sankcji" przez Unię Europejską wobec przedstawicieli libijskiego reżimu. Zaapelował o zawieszenie stosunków gospodarczych z Libią.
Europę, zwłaszcza Włochy, czeka "biblijny exodus" z Libii - taką opinię wyraził w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Corriere della Sera" szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini. Ostrzegł, że należy spodziewać się nawet 300 tys. imigrantów z Afryki.
Około 3 tys. obywateli Turcji weszło w środę rano w libijskim porcie Bengazi na pokład promów, którymi odpłynęli w drogę powrotną do kraju w ramach masowej ewakuacji zorganizowanej po brutalnej odpowiedzi reżimu Muammara Kadafiego na antyrządowe protesty.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła we wtorek, że wystąpienie libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego było "przerażające", i zażądała zaprzestania przemocy wobec demonstrantów w Libii.