Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Prokuratura w Gliwicach umorzyła śledztwo w sprawie śmierci Roberta Dziekańskiego. Chodzi o głośny wypadek śmiertelnego porażenia Polaka paralizatorem przez policjantów na lotnisku w Vancouver.
Czterej kanadyjscy policjanci, którzy przyczynili się w 2007 r. na lotnisku w Vancouver do śmierci Polaka Roberta Dziekańskiego, będą mieli postawione zarzuty składania fałszywych zeznań - podały w sobotę kanadyjskie media.
Szef Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej (Royal Canadian Mounted Police, RMCP) William Elliot przyznał, że w przypadku śmierci polskiego imigranta Roberta Dziekańskiego jego służby zawiodły na wielu poziomach.
Kanadyjska Królewska Policja Konna (RCMP) formalnie przeprosiła w czwartek matkę Roberta Dziekańskiego - Polaka, który w październiku 2007 roku zmarł, porażony paralizatorem na lotnisku w Vancouver. Zofii Cisowskiej zaoferowano też odszkodowanie.
Kanadyjska policja oficjalnie przeprosi matkę Roberta Dziekańskiego i zaoferuje jej rekompensatę finansową za śmierć syna - poinformowała w czwartek CBC.. Dziekański zmarł na lotnisku w Vancouver obezwładniony przez policjantów paralizatorem.
Matka polskiego imigranta Roberta Dziekańskiego, który w 2007 r. zmarł na lotnisku w Vancouverze po kilkakrotnym rażeniu paralizatorem, pozwała o odszkodowanie Kanadyjską Królewską Policję Konną (RCMP), Kanadyjską Agencję Służb Granicznych i władze lotniska w Vancouverze - informuje na swojej stronie internetowej kanadyjski dziennik "Vancouver Sun".