Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Prezydent USA Joe Biden wyglądał na zupełnie zagubionego, gdy próbował odpowiedzieć na ostatnie pytanie na czwartkowej konferencji prasowej po ataku w Kabulu, co wzbudza wątpliwości co do jego stanu zdrowia - pisze w piątek brytyjski dziennik "Daily Mail".
Warto czasem wysondować, co jest słusznym założeniem, a co tylko ograniczającym szablonem.
Już i tak niebezpieczne wycofanie amerykańskiego personelu i sojuszników z Afganistanu zmieniło się w czwartek w coś znacznie bardziej mrocznego. Seria ataków terrorystycznych spowodowała najbardziej śmiertelne amerykańskie straty w Afganistanie od 2011 roku - pisze w piątek portal "Politico".
Przed lotniskiem w Kabulu wysadziło się w czwartek dwóch zamachowców samobójców, z których jeden zaatakował tłum zgromadzony przed bramą, a drugi - pobliski hotel. Zginęło co najmniej 85 osób, w tym wiele kobiet, dzieci i 13 żołnierzy USA. Do zamachów przyznał się lokalny odłam Państwa Islamskiego.
Kompletny chaos i panikę opisują naoczni świadkowie czwartkowych zamachów przy lotnisku w Kabulu, w których zginęło wielu cywilów, a także talibowie i żołnierze amerykańscy.
Portugalskie media, szeroko podejmujące temat czwartkowych ataków terrorystycznych w Kabulu wskazują, że polski rząd w porę zakończył misję ewakuacji afgańskich współpracowników na lotnisku w stolicy Afganistanu.
Personel brytyjskiej ambasady w Kabulu, opuszczając budynek po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów, pozostawił w nim dokumenty z danymi pracujących dla niej Afgańczyków oraz CV ubiegających się o pracę - ujawnił w piątkowym wydaniu "The Times".
Nie zapomnimy tego, nie wybaczymy, zmusimy was, byście za to zapłacili - powiedział w czwartek prezydent USA Joe Biden, zwracając się do sprawców zamachu z Kabulu. Jak dodał, ten atak nie przerwie misji ewakuacyjnej i nie zmienił jego zdania na temat decyzji o wyjściu z Afganistanu.
Po około 100 latach kończy się obecność Kościoła katolickiego w Afganistanie, gdzie władzę przejęli talibowie. Kraj ten opuścił jedyny ksiądz, który tam przebywał, włoski barnabita Giovanni Scalese - podała w czwartek agencja Ansa.
Nie żyje co najmniej kilkadziesiąt osób. Doszło do kilku eksplozji