Zawiozłem im błogosławieństwo papieża
Nie mamy nic, żyjemy z otrzymanych darów. Wspieramy się wzajemnie i aby przeżyć dzielimy się tym niewiele, co otrzymamy, a Ojciec Święty przysyła do nas swojego reprezentanta, aby nam powiedzieć, że wie o tym, że żyjemy, że nas kocha i to nam wystarcza. W ten sposób mieszkańcy Ługańska i Kadijewki (dawniej Stachanowa) witali nuncjusza apostolskiego na Ukrainie, który przybył do nich podczas świąt Bożego Narodzenia.