Inwazja Rosji na Ukrainę przyniosła zupełnie nowy typ okrucieństwa i przemocy, zadawanej bez żadnego uzasadnienia – uważa kapelan wojskowy Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. „Nie było żadnego powodu, aby tę wojnę wywołać. Nawet rosyjscy żołnierze nie wiedzą, po co to robią” – podkreśla ks. Andrij Zeliński SJ.
Światowa Rada Kościołów potępia rosyjską inwazję na Ukrainę.
Tym właśnie jest poświęcenie Rosji, Ukrainy i całego świata, którego dokonał Ojciec Święty w jedności z wszystkimi biskupami świata.
Ludzie potrzebują wsparcia materialnego, ale i bliskości z Bogiem...
Od momentu wybuchu wojny tysiące księży i misjonarzy z całego świata przebywających na Ukrainie nieprzerwanie służą Ukraińcom. Ludzie szukają u nich pomocy, ale także pokrzepienia duchowego. Młode pary podejmują też decyzje o zawarciu małżeństwa. „Wczoraj mieliśmy ślub, a dziś świętujemy kolejny!” – mówi ks. Lucas Perozzi, brazylijski ksiądz, od 18 lat pracujący w parafii w Kijowie, która codziennie przyjmuje uciekających przed atakami.
„Potrzebujemy wspólnego zaangażowania, aby ratować ludzkie życie” – powiedział Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej w przeddzień 36. podróży apostolskiej Papieża Franciszka na Maltę. Kard. Pietro Parolin zaznaczył, że wizyta będzie koncentrować się na potrzebujących, na zjawisku migracji i na nadziei, że ustaną wszystkie wojny, również ta tocząca się aktualnie na Ukrainie.
"Wzywam cały świat do powstania. Powstania w obliczu ataków zła. Powstania w obliczu ataków fałszu. Każdej wojnie towarzyszy bowiem wielkie kłamstwo".
Jeden z braci molestowanych przez księdza wycofał swoje roszczenie z pozwu przed sądem cywilnym, w którym domagali się od diecezji kaliskiej miliona złotych zadośćuczynienia. "W sprawie zostaje mój brat" – powiedział w czwartek PAP Jakub Pankowiak. Proces ma ruszyć w piątek.
Ojciec Święty przyjął dziś na audiencji prywatnej abp. Salvatore Pennacchio, arcybiskupa tytularnego Montemarano, nuncjusza apostolskiego w Polsce – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.
Stając w obronie Ukrainy, lecz nie nazywając Rosji agresorem, papież Franciszek postępuje podobnie jak jego poprzednicy w XX stuleciu.