Przewodniczący i wiceprzewodniczący katolickich episkopatów Anglii i Walii, Szkocji oraz Irlandii wystosowali wspólny apel, w którym proszą katolików o "trwanie w modlitwie i wielkopostnych wyrzeczeniach, jako nieustannej ofierze składanej Bogu, błagając o położenie kresu bezsensownej przemocy na Ukrainie".
„Nasze miasta i wioski są bez przerwy bombardowane i ostrzeliwane. Teraz byłem koło Żytomierza gdzie widziałem zrujnowany ostrzałem Dom Dziecka. Ostrzeliwane są szpitale, szkoły i domy. Ludzie na Ukrainie bronią się i nie myślą się poddawać” – mówi w rozmowie z KAI ks. Siergiej Dmitriew. Szef organizacji charytatywnej Eleos Prawosławnego Kościoła Ukrainy podkreśla: "My Ukraińcy będziemy się bronić do końca. Dwójka moich dzieci: 21-letnia córka i 24-letni syn absolutnie zostają na Ukrainie, jak powiedzieli, aż do śmierci. Nie chcą jechać do Polski. Takich jak my jest większość: albo wolność albo śmierć”.
Przez Lwów od samego początku wojny przewinęło się kilkaset tysięcy uchodźców. Miasto to jak dotąd nie było bombardowane, choć – tak jak każde inne na Ukrainie – jest zagrożone atakiem. Dlatego wciąż możliwe jest tutaj udzielanie pierwszej pomocy humanitarnej osobom przybywającym z miejsc, gdzie toczą się walki.
Wojna z Ukrainą stanowi zagrożenie dla jedności chrześcijan – uważa ks. Sergio Mercanzin, założyciel Rosyjskiego Centrum Ekumenicznego w Rzymie, które od połowy lat 70. promuje dialog między prawosławnymi i katolikami. „Ziścił się apokaliptyczny scenariusz, którego się nie spodziewałem. Wojnę toczą między sobą dwa narody, bliskie sobie nie tylko pod względem etnicznym, ale też religijnym. To wielka tragedia” – powiedział ks. Mercanzin.
Trwają bombardowania Żytomierza. W mieście przebywa aktualnie prowincjał franciszkanów o. Daniel Botvina. W wyniku nalotów zniszczona została m.in. szkoła. Ludzie ukrywają się w prowizorycznych schronach, głównie w piwnicach. Wiele osób próbuje opuścić miasto.
Prawdziwą rewolucję w świecie przeprowadza ten, kto dzień po dniu bez rozgłosu zabiega o to, by nie gardzono najmniejszymi i ubogimi, by ich nie odrzucano, lecz pomagano się podnieść i żyć na miarę godności dziecka Bożego – powiedział Papież do włoskiego stowarzyszenia, które promuje adopcję na odległość. Nosi ono imię Agaty Smeraldy, pierwszej dziewczynki, która w 1445 r. została przyjęta do słynnego florenckiego przytułku dla opuszczonych dzieci (Spedale degli Innocenti).
Dzięki Caritas Archidiecezji Gdańskiej uchodźcy z Ukrainy znajdują schronienie. Na gdańskiej Zaspie w Zgromadzeniu Sióstr Wspólnej Pracy od Niepokalanej Maryi odwiedziliśmy Ludmiłę Ambartsumian wraz z dziećmi i mamą, wojennych uchodźców z Charkowa.
Dyrektor Caritas Spes we Lwowie o przyjeżdżających ze wschodu Ukrainy.
Cała Europa musi zrozumieć, co się tutaj dzieje. Mamy do czynienia z agresorem, który uprawia terroryzm.
List z Polski jest głosem Kościoła powszechnego, którego najpierw powinniśmy wysłuchać.