250 tysięcy euro padło łupem pięciu złodziei, którzy w biały dzień napadli w poniedziałek na bank na Placu Hiszpańskim w Rzymie. Wpadli oni do filii przebrani za strażników miejskich. To jeden z najbardziej zuchwałych napadów w ostatnich latach w Wiecznym Mieście.
Pięciu mężczyzn wtargnęło do banku na zawsze zatłoczonym przez turystów słynnym placu, tym pełniejszym w tych dniach z powodu sezonu świątecznych zakupów.
Według karabinierów prowadzących dochodzenie w sprawie tej kradzieży była ona wyjątkowo dokładnie przygotowana, a każdy ruch napastników został szczegółowo opracowany, dzięki czemu wszystko przebiegło w całkowitej ciszy. Dwóch złodziei czekało przy drzwiach, a trzech wbiegło do środka i wyciągnąwszy pistolety zażądało pieniędzy. Sterroryzowani pracownicy wydali w sumie ćwierć miliona euro. Po chwili złodzieje uciekli i wmieszali się w tłum przy Schodach Hiszpańskich. Przed bankiem nikt się nie zorientował, co dzieje się w środku.
Karabinierzy analizują zapisy z kamer telewizji przemysłowej na placu, by ustalić rysopisy poszukiwanych sprawców napadu. Funkcjonariusze już wyrazili przekonanie, że byli to prawdziwi profesjonaliści. Z pierwszych relacji kasjerów wynika, że złodzieje mówili w silnym rzymskim dialekcie.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.