Słowaccy ratownicy górscy odnaleźli w Dolinie Cichej w Tatrach słowackich w poniedziałek dwóch snowboardzistów z Tylmanowej (Małopolskie), którzy w niedzielę zjeżdżali w rejonie Kasprowego Wierchu i nie wrócili na noc do domu. Są cali i zdrowi.
Jak poinformował PAP ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jakub Hornowski, snowboardziści są teraz transportowani przez Słowaków do centrali Horskiej Zahrannej Służby w Starym Smokowcu po południowej stronie Tatr.
O zaginięciu snowboardzistów w poniedziałek rano poinformowała centralę TOPR ich rodzina. W trakcie poszukiwań ustalono, że samochód snowboardzistów jest zaparkowany w Zakopanem, a ich telefony komórkowe nie odpowiadają.
Snowboardzistów poszukiwano m.in. z pokładu śmigłowca.
W Tatrach od niedzieli wieczór obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego, oznacza to, że sytuacja w górach jest skrajnie krytyczna. Pokrywa śniegowa jest słabo utrwalona na wszystkich stromych stokach. Możliwe jest samorzutne schodzenie dużych lawin, zagrażających miejscom zazwyczaj bezpiecznym.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.