Potępiając represje wobec przeciwników syryjskiego reżimu, Unia Europejska rozszerzyła w poniedziałek sankcje wobec przedstawicieli władz w Damaszku oraz syryjskich firm i instytucji. Chodzi o zakaz wizowy i zamrożenie aktywów w UE.
UE już po raz 11. rozszerzyła sankcje wobec reżimu w Damaszku, dopisując do listy objętych nimi 22 osoby i 8 organizacji. W sumie objętych jest nimi blisko 150 osób i różnego rodzaju instytucji związanych z reżimem prezydenta Baszara el-Asada.
Decyzję podjęli ministrowie spraw zagranicznych krajów UE na posiedzeniu w Brukseli, jednocześnie surowo potępiając represje trwające w Syrii oraz wyrażając zaniepokojenie pogorszeniem przestrzegania praw człowieka i narastającą przemocą.
"Po raz kolejny wzywamy do powstrzymania przemocy i zapewnienia obserwatorom Ligi Arabskiej pełnej swobody w wypełnianiu ich obowiązków" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Przypomniała powtarzany od wielu miesięcy apel UE o pokojowe oddanie władzy przez Asada.
Syria odrzuciła w poniedziałek przedstawiony dzień wcześniej przez Ligę Arabską plan rozwiązania konfliktu w tym kraju przewidujący przekazanie władzy wiceprezydentowi. Uznała, że propozycja wpisuje się w "spisek przeciwko Syrii".
Od marca 2011 roku reżim Asada tłumi wystąpienia swych przeciwników. Według ONZ od momentu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 5,4 tys. ludzi. Obserwatorzy Ligi Arabskiej pojechali do Syrii pod koniec grudnia ub. roku w ramach porozumienia z reżimem w Damaszku, mówiącego m.in. o zaprzestaniu represji, wycofaniu wojsk rządowych z miast i dopuszczeniu do Syrii zagranicznych mediów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.