Ceny jaj w UE, w tym w Polsce, są rekordowo wysokie. Średnio w Unii w lutym były o 42 proc. droższe niż rok wcześniej. W Polsce w marcu jajka klasy L, czyli duże, kosztowały o ponad 77 proc. więcej niż przed rokiem.
W lutym średnia cena jaj spożywczych (klas wagowych L i M - duże i średniej wielkości) na rynku unijnym wyniosła 150,8 euro za 100 kg, czyli była o 10 proc. wyższa niż w styczniu i o 42 proc. wyższa niż przed rokiem - podała Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA), powołując się na dane Komisji Europejskiej. W stosunku do przeciętnej z ostatnich pięciu lat, jaja zdrożały o jedną trzecią.
W pierwszym tygodniu marca ceny też rosły - średnio o 10 proc. w stosunku do poprzedniego tygodnia, sięgając 173 euro za 100 kg.
W lutym w większości państw UE zanotowano wzrost cen w skali miesiąca, najwyższy w Niemczech (24 proc.), Polsce i Bułgarii (po 19 proc.) oraz w Czechach i Holandii (po 15 proc.).
W ocenie unijnych ekspertów, wzrost cen to efekt m.in. wprowadzenia od początku roku unijnego zakazu produkcji jaj w klatkach tradycyjnych oraz wysokich cen pasz i energii, jak również prognozy o 1-proc. spadku produkcji jaj w UE w 2012 r.
Także w Polsce jajka konsumpcyjne od kilku tygodni szybko drożeją. W ostatnim miesiącu ich cena wzrosła o jedną czwartą, a w pierwszym tygodniu marca jajka klasy L i M zdrożały o ok. 15 proc. W stosunku do notowań z początku marca 2011 r. jaja w hurcie podrożały o 66 proc. (kl. XL - bardzo duże), o ponad 77 proc. (klasa L) i o 89 proc. (kl. M).
Według danych ministerstwa rolnictwa jajka klasy XL kosztowały średnio 46,10 zł za 100 sztuk, klasy L - 35,5 zł za 100 szt., a klasy M - 33,6 zł za 100 szt. W pierwszym tygodniu marca za jaja trzeba było zapłacić analogicznie: 63,0 zł; 51,3 zł, 46,3 zł, czyli o 36 proc., 44 proc. i 37 proc. więcej niż na początku roku.
Według ekspertów Banku Gospodarki Żywnościowej podwyżki są konsekwencją zakazu stosowania starych klatek w chowie kur niosek. W wyniku decyzji KE część hodowców zrezygnowała z produkcji, a część dostosowuje produkcję. Proces ten ma być zakończony do końca lipca 2012 r. Jednak jaja pochodzące ze starych klatek nie mogą trafiać na rynek, a jedynie mogą być sprzedawane do przemysłu przetwórczego.
W opinii ekspertów BGŻ, jeżeli okaże się, że podaż jaj w Polsce i w innych krajach UE będzie ograniczona, niewykluczone, że w połowie roku jajka będą nawet o ponad 100 proc. droższe niż w połowie ubiegłego roku, kiedy były stosunkowo tanie. "Prognozujemy, że w całym 2012 r. jaja będą o 30-70 proc. droższe niż rok wcześniej" - napisano w cotygodniowej analizie.
Minister rolnictwa Marek Sawicki poinformował w czwartek, że do końca lipca polskie fermy, które nie zdążą z wymianą klatek będą musiały zlikwidować produkcję. W jego opinii, w Polsce już 80 ferm ma produkcję zgodną z unijnymi przepisami.
Podkreślił, że także w innych krajach, np. w Wielkiej Brytanii i w Bułgarii, część hodowców nie zdążyła jeszcze z dostosowaniem hodowli kur niosek do unijnych wymogów.
Dodał, że ceny jaj rosną nie tylko w Polsce. Jak zauważył, "za dobrostan zwierząt i wyśrubowane standardy trzeba płacić".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.