Po półgodzinnej przerwie wznowiony został we wtorek w Oslo proces Andersa Behringa Breivika, oskarżonego o zabójstwo w 2011 roku 77 osób. Sędzia Wenche Elizabeth Arntzen, która przewodniczy składowi sędziowskiemu, poinformowała o odwołaniu jednego z ławników.
O odsunięcie od sprawy 33-letniego recepcjonisty Thomasa Indrebo zwróciła się norweska prokuratura, obrońcy i prawnicy reprezentujący ofiary. Ławnik przyznał się do zamieszczenia w internecie komentarza, w którym domagał się kary śmierci dla Breivika.
Na miejsce Indrebo powołano zapasową ławniczkę, 71-letnią emerytkę Anne Elisabeth Wisloff.
Podobnie jak w pierwszym dniu procesu, po wejściu na salę 33-letni Breivik po zdjęciu mu kajdanek położył prawą rękę na sercu, po czym uniósł ją wyprostowaną z zaciśniętą pięścią. W swoim manifeście, przekazanym przez media po masakrze z lipca ubiegłego roku, Breivik wyjaśniał, że gest ten symbolizuje "siłę, honor i wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie".
We wtorek ekstremista wygłasza 30-minutową mowę na podstawie przygotowanego wcześniej tekstu. Według jego adwokata "jest to konieczne, aby stwierdzić, czy jest on zdrowy psychicznie czy nie".
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.