Pomimo licznych przeszkód i skromnych możliwości katolikom w Chinach udaje się prowadzić skuteczną ewangelizację, o czym świadczy pokaźna liczba dorosłych, którzy co roku proszą o chrzest. Trzeba jednak zadbać, aby Chińczycy mieli jasne i poprawne wyobrażenie o Kościele katolickim.
Czytamy o tym w komunikacie po zakończonym wczoraj w Watykanie trzydniowym posiedzeniu Komisji ds. Kościoła Katolickiego w Chinach. Została ona powołana w 2007 r. przez Papieża. W jej skład wchodzą szefowie dykasterii Kurii Rzymskiej oraz przedstawiciele tamtejszego Kościoła i pracujących tam zakonów. Tym razem tematem obrad była formacja świeckich.
W komunikacie podkreślono, że w wiernych trzeba utrwalać prawidłowe pojęcie Kościoła. Nie pomaga temu działalność instytucji, które uzurpują sobie zwierzchnią władzę nad Kościołem, ani postawa duchownych, którzy bezprawnie przyjmują święcenia biskupie i jako tacy sprawują władzę, choć nie została im ona powierzona przez Kościół. Naganna jest również postawa pełnoprawnych biskupów, którzy uczestniczą w bezprawnych święceniach. Sieją oni zamęt wśród wiernych i duchowieństwa, a niekiedy łamią ich sumienia – czytamy w komunikacie. Przypomina się w nim również, że w imię rzekomego dobra ewangelizacji nie można rezygnować z podstawowych elementów wiary i dyscypliny Kościoła.
Uczestnicy watykańskiego spotkania solidaryzują się z biskupami i kapłanami, którzy są uwięzieni bądź doświadczają niesprawiedliwych ograniczeń w wypełnianiu swej posługi. Niezłomność ich wiary oraz wierności Ojcu Świętemu zasługuje na uznanie – czytamy w komunikacie. Członkowie watykańskiej komisji wielkie nadzieje wiążą z Rokiem Wiary. Dla Kościoła w Chinach może być on okazją, by w pełni wprowadzić w życie wskazania, które Benedykt XVI przekazał chińskim katolikom w swym liście z 2007 r.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.