Legendarna grupa rockowa, brytyjski zespół Queen, wystąpi 7 lipca we Wrocławiu. Koncert, z udziałem amerykańskiego wokalisty Adama Lamberta, odbędzie się w ramach nowego festiwalu - Rock in Wroclaw.
Informację o koncercie, który odbędzie się na stadionie miejskim, przekazał w piątek podczas konferencji prasowej wiceprezes spółki Wrocław 2012 Robert Pietryszyn.
Przed wrocławskim koncertem Queen zagra 3 lipca w Moskwie. Po koncercie w stolicy Dolnego Śląska wystąpi w Londynie. Organizatorzy wrocławskiego koncertu spodziewają się, że brytyjska grupa w stolicy Dolnego Śląska zaprezentuje "prawdziwe show", w którym znanym przebojom będzie towarzyszyć bogata oprawa multimedialna.
Queen został założony w 1970 r. przez przez Briana Maya, Rogera Taylora i charyzmatycznego wokalistę Freddiego Mercury'ego. W repertuarze zespołu znajdują się takie przeboje jak "Bohemian Rhapsody", We Will Rock you", "We Are The Champions", "I Want To Break Free", "Another One Bites The Dust" "Radio Ga Ga". W 2007 r. Queen został wybrany przez słuchaczy BBC Radio 2 najlepszą brytyjską grupą wszechczasów. Zespół z Mercurym w składzie nigdy nie wystąpił w Polsce.
Od śmierci Freddiego Mercury'ego w 1991 r. Brian May i Roger Tylor kontynuowali koncerty samodzielnie lub z zaproszonymi wokalistami. We Wrocławiu wystąpią z finalistą programu "American Idol" Adamem Lambertem.
Spuścizna muzyczna zespołu to 15 albumów studyjnych i 5 koncertowych oraz wiele kompilacji. Ilość sprzedanych płyt grupy szacuje się na 300 milionów.
Queen wystąpi w ramach nowego festiwalu muzycznego - Rock in Wroclaw. Ma to być impreza cyklicza, na której występować będą zarówno gwiazdy światowej muzyki, jak i popularne zespoły polskiej sceny muzycznej.
Występ Queen poprzedzi koncert polskiego zespołu IRA.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.