Istnieje dziś niepokojąca tendencja do bagatelizowania roli rodziców w wychowaniu własnych dzieci. Sugeruje się wprost, jakoby rolę wychowawczą miała mieć nie rodzina, ale państwo. Zwróciła na to uwagę Stolica Apostolska podczas trwającej w tym tygodniu w nowojorskiej siedzibie ONZ 45. sesji Komisji ds. Ludności i Rozwoju.
W złożonym 24 kwietnia oświadczeniu delegacja Stolicy Apostolskiej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych podkreśliła naturalną, a zatem zasadniczą relację między rodzicami a dziećmi należy potwierdzać i wspierać, nie zaś podważać. Odpowiedzialność rodziców za edukację i ich prawo do wyboru jej charakteru wpisane są w takie dokumenty prawa międzynarodowego, jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka czy Konwencja Praw Dziecka. Przypomniano, że prawie 90 proc. młodzież świata żyje w krajach rozwijających się i znaczna jej część to bezrobotni. W niektórych krajach Afryki i Azji ponad 20 proc. młodych ludzi jest analfabetami. Tymczasem edukacja stanowi podstawowe prawo każdego człowieka. Watykańska delegacja podkreśliła, że na całym świecie jest ok. ćwierć miliona szkół katolickich, które pomagają rodzicom w wychowaniu dzieci zgodnie z ich przekonaniami. Państwo musi respektować ich prawo do wyboru edukacji.
Watykańska delegacja w ONZ zwróciła ponadto uwagę, że mimo znacznych postępów w upowszechnieniu szkolnictwa wciąż jeszcze nie wszystkie dzieci mają do niego dostęp. Według statystyk w 2008 r. prawie 70 (ok. 67,5) mln dzieci nie chodziło do szkoły. Tak więc wszystko wskazuje, że cel, jakim jest zapewnienie wszystkim ludziom podstawowego wykształcenia, do 2015 r. nie zostanie niestety przez wspólnotę międzynarodową osiągnięty.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.