Kościół w Salwadorze poparł inicjatywę prezydenta Mauricio Funesa w sprawie podjęcia ogólnokrajowego dialogu społecznego.
Jego celem jest zawarcie narodowego porozumienia, które położyłoby kres rozpowszechnionej w tym środkowoamerykańskim kraju przemocy. Warto dodać, że zwiastunem tej inicjatywy było wynegocjowany w marcu przez Kościół rozejm między dwoma największymi salwadorskimi gangami, które krwawo konkurowały między sobą na ulicach miast. Przedsięwzięcie spotkało się z falą krytyki, ale okazało się skuteczne. Sama tylko liczba zabójstw spadła w Salwadorze o 2/3 (z 15 do 5 dziennie).
Sukces tego nieformalnego porozumienia zachęcił prezydenta do włączenia w dialog społeczny także innych środowisk, w tym biznesowych. Maruricio Funesowi chodzi o danie szansy zatrudnienia młodzieży masowo zasilającej dotychczas szeregi tzw. maras, czyli gangów zajmujących się głównie handlem narkotykami. Ich liczebność szacuje się na 60 tys., z czego zaledwie 10 tys. gangsterów udało się państwu zamknąć w więzieniach. 5 maja prezydent Salwadoru oznajmił, że w sprawie walki z przestępczością chce porozumienia narodowego. „Nie chodzi tylko o współpracę czy pomoc, ale chcemy włączenia się wszystkich środowisk, ponieważ nikt nie może siedzieć z założonymi rękami, gdy w grę wchodzi życie narodu” – stwierdził Mauricio Funes. „Pomysł dialogu wydaje się bardzo dobry i należy mu życzyć sukcesu” – stwierdził w odpowiedzi arcybiskup stołecznego San Salvador José Luis Escobar.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.