Co najmniej 15 osób zginęło, a 4-5 uznaje się za zaginione w następstwie trzęsienia ziemi, do którego doszło we wtorek na północy Włoch; wstrząs wywołał panikę wśród tysięcy ludzi, którzy wciąż mieszkają w namiotach po trzęsieniu sprzed 9 dni.
Wstrząs sejsmiczny o sile 5,8 w skali Richtera zarejestrowano we wtorek na terenach, gdzie 20 maja doszło do silnego trzęsienia, w następstwie którego śmierć poniosło siedem osób.
Wtorkowy wstrząs był odczuwalny w kilku regionach kraju, a jego epicentrum znajdowało się niedaleko Modeny w regionie Emilia-Romania.
Przedstawiciele obrony cywilnej potwierdzili śmierć 15 osób.
W miastach i miejscowościach Emilii-Romanii wybuchła panika, głównie na terenach, zniszczonych przez trzęsienie ziemi z 20 maja. Władze lokalne poinformowały, że są zniszczenia, i że wiele osób zostało uwięzionych w zawalonych budynkach.
BBC pisze, powołując się na włoskie media, że wiele budynków uszkodzonych podczas tamtego, silniejszego trzęsienia ziemi (jego siłę szacowano na 6 w skali Richtera), obecnie legło w gruzach.
Po trzęsieniu ziemi produkcję zawiesiły zakłady luksusowych samochodów Ferrari w Maranello w prowincji Modena.
Premier Mario Monti próbował uspokoić ludzi, zapewniając, że rząd zrobi wszystko, by region tak ważny, tak produktywny dla Włoch powrócił do normalnego życia.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.