Indie: Władze stanu Maharasztra sprawdzają, czy aborcjoniści zabijają nienarodzonych ze względu na płeć.
Policja bada, czy w indyjskim stanie Maharasztra nie dochodzi do celowej aborcji dziewczynek. Specjalne jednostki mają przeszukać przychodnie i apteki pod kątem posiadania nielegalnych narzędzi i środków aborcyjnych. Ponadto sprawdza się, czy środki wczesnoporonne nie były sprzedawane kobietom, które wcześniej poddały się badaniu USG.
Jak pisze gazeta „The Hindu”, w stanie Maharasztra dochodzi do zadziwiającego spadku urodzeń dziewczynek. O ile w 2001 roku na 1000 urodzonych chłopców przypadało 913 dziewczynek, o tyle rok temu już tylko 883.
Nie jest tajemnicą, iż w Indiach dochodzi do aborcji ze względu na płeć. W tamtejszej kulturze bardziej „opłaca” się mieć syna: córce trzeba zapewnić posag, w dodatku po ślubie opuszcza ona rodziców i wiąże się blisko z rodziną męża. Przeciwko procederowi protestują zgodnie organizacje chrześcijańskie i feministki.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.