Kilka opanowanych przez siły rebelianckie dzielnic Aleppo na północnym zachodzie Syrii było od rana w poniedziałek bombardowanych przez wojska reżimowe - twierdzą syryjscy powstańcy. Armia poinformowała, że kontroluje część dzielnicy Salahedin.
Według opozycyjnej komisji generalnej rewolucji syryjskiej armia zaatakowała dzielnicę Salahedin na południowym zachodzie Aleppo. Dzielnica ta jest bastionem Wolnej Armii Syryjskiej (WAS), składającej się z dezerterów z sił rządowych i cywilów, którzy chwycili za broń.
Inny organ rebeliantów, lokalne komitety koordynacyjne, poinformował, że śmigłowce wojsk reżimowych ostrzeliwują również dzielnicę Sakhur we wschodniej części miasta.
Źródła w syryjskich siłach bezpieczeństwa, na które powołuje się agencja AFP, twierdzą, że armia przejęła kontrolę nad częścią Salahedinu i kontynuuje atak.
Do walk miało też dojść w dzielnicy al-Zahira w pobliżu - jak pisze AFP - budzącego strach budynku, w którym mieści się siedziba służb wywiadowczych reżimu Baszara el-Asada. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka bojownicy WAS ostrzelali ten gmach.
W niedzielę walki między powstańcami a wojskami reżimowymi trwały również w Hims na zachodzie Syrii, na przedmieściach Damaszku i w innych regionach. Według Obserwatorium tylko w sobotę zginęło 168 osób. Liczba zabitych w niedzielę do godzin popołudniowych wyniosła 88 ludzi, w tym 27 żołnierzy sił rządowych.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...