"Kościół w Polsce jest zbytnio zasiedziały. Skoro ludzie sami nie przychodzą – to trzeba do nich wyjść!” – stwierdził w poniedziałek biskup Andrzej Czaja. Przemawiając do uczestników I Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji w Kostrzynie n. Odrą apelował: skończmy z liczbami, nie chodzi o tłum - liczy się każdy człowiek.
Bp Czaja ocenił, że Kościołowi w Polsce potrzeba "więcej pozytywnego nauczania a nie tylko utyskiwania jak jest źle, politykowania i rozstawiania po kątach. Niestety – przyznał prelegent – czasami w Kościele obrywają Ci, którzy szukają w nim umocnienia".
Biskup zwrócił uwagę na niebezpieczne postawy obecne niekiedy w samym Kościele. "Ekskluzywizm, hołdowanie zasadzie 'dobrym jest kłamstwo w Duchu Świętym dla dobra wspólnoty', podważanie Kościelnego nauczania – takie negatywne przykłady niestety można spotkać w naszych wspólnotach" - zaznaczył.
W Polsce istnieje ogromna rzesza ludzi do których powinno się dotrzeć, zaś sami biskupi sobie z tym nie poradzą: muszą mieć wsparcie osób konsekrowanych i katolików świeckich, zaś księża muszą mieć więcej gotowości do współpracy ze świeckimi - ocenił bp Czaja.
Wspomniał o obecnych w dzisiejszym świecie "schorzeniach wiary", coraz większej ignorancji jej prawd, wybiórczym podchodzeniu do nauczania Kościoła. "Wielu chrześcijan jest bardzo aktywnych ale w tych aktywnościach brakuje trwania w trwaniu przy Bogu. Czasami przeżywamy „swoją wiarę” ukutą na swoich podstawach, wyobrażeniach, ideach" - zwrócił uwagę biskup opolski.
Zabierać się za ewangelizację bez właściwej formacji biblijnej to narażać siebie i innych w myśl zasady ślepy ślepego prowadzi" – przestrzegł hierarcha. Zwrócił uwagę, że starając się o dotarcie z Ewangelią do tych, którzy odeszli od Kościoła nie można zrezygnować z ludzi, którzy pozostają w jego wspólnocie. "Zróbmy wszystko by poczuli radość z dzielenia się Jezusem. Trzeba im formacji intelektualnej i duchowej na wielu poziomach i w wielu zakresach" - ocenił gość Kongresu w Kostrzynie.
"Kościół w Polsce jest zbytnio zasiedziały. Skoro ludzie sami nie przychodzą – to trzeba do nich wyjść! – zachęcał biskup opolski. – Jezus szedł do każdego człowieka. Trzeba wychodzić do człowieka bez lęku i z poczuciem wielkiego sensu tego działania! Skończmy z liczbami. Nie chodzi o tłum, liczy się każdy człowiek. Każdy, którego spotkamy. Zawsze jest sens takiego wyjścia. Musimy docenić wartość personalnego duszpasterstwa a ogromnym polem jest posługa kierownictwa duchowego" – apelował bp Czaja.
Zdaniem hierarchy trzeba "przejść z poziomu moralizatorstwa na poziom kształtowania w wiernych duchowości" i pomóc im rozwijać życie duchowe. "Jeżeli udział w liturgii nie idzie w parze z rozwojem duchowym, to nie dziwmy się, że człowiek nie będzie wiedział o co chodzi i po co przychodzi" - mówił bp Czaja. I dodał; "Człowiek musi żyć Bogiem. Nie wystarczy samo życie dekalogiem. Dopiero z doświadczenia Boga rodzi się wytrwała chęć dawania Go innym".
Zwrócił też uwagę na znaczenie modlitwy w życiu chrześcijanina zachęcając to tworzenia i kształtowania „szkoły modlitwy”. Jednak, jak dodał, nie nie chodzi tu o pouczanie jak się modlić a raczej o zaproszenie do wspólnej modlitwy. "Po prostu należy ludzi zaprosić i wspólnie się modlić. Od tego momentu często zaczyna się przyjaźń z Bogiem. Musimy pomagać tym ludziom wychodzić na pustynie i tam słuchać Pana a także otwierać na wartość i skuteczność Bożego Słowa" - tłumaczył.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.