Szkoła to zaraz po ulicy najbardziej niebezpieczna przestrzeń publiczna w Polsce. Coraz częściej dochodzi do pobić, wymuszeń, kradzieży. Ministerstwo Edukacji ogłosiło nowy rok szkolny rokiem bezpiecznej szkoły. Niestety za hasłem nie idą realne działania. Skuteczny program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole" został zlikwidowany, bo wprowadził go minister z poprzedniej ekipy.
Jak donosi "Rzeczpospolita" pięć lat temu w szkołach odnotowano 17,5 tys. przestępstw. W tym roku tylko w pierwszym półroczu było ich już 20 tys. Szacuje się, że do końca grudnia ta liczba przekroczy 30 tys. Policja najczęściej notuje takie przestępstwa jak wymuszenia rozbójnicze, pobicia i napaści na nauczyciela. Agresja najszybciej wzrasta w gimnazjach i szkołach podstawowych.
Minister Szumilas ogłosiła nowy rok szkolny "rokiem bezpiecznej szkoły". Jednak nie zostały skonkretyzowane działania jakie mają być podjęte. Paradoksalnie jednak to aktualna minister do spółki z minister Hall przyczyniły się do likwidacji przynoszącego realne efekty programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole". Być może dlatego, że jego autorem był minister Roman Giertych. W 2007 r., kiedy program działał bezpieczeństwo w szkole rzeczywiście się poprawiło, ilość przestępstw spadła.
Tymczasem minister Szumilas mając do dyspozycji 6 mln zł na program "Bezpieczna szkoła", 4,5 mln z tej kwoty przeznaczyła na kampanię informacyjna dotyczącą obniżenia wieku szkolnego, a 1,25 mln na promowanie wśród uczniów zdrowej żywności. Trudno nie zadać sobie pytania na ile bezpieczniejsza będzie polska szkoła za 250 tys. zł w skali kraju? Zresztą cała ta kwota jest przeznaczona na profilaktykę przeciwdziałania narkomanii. Szkoły natomiast często nie maja pieniędzy nawet na monitoring.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.