Subiektywny przegląd prasy. Czyli co piszczy w mediach w sprawach okołokościelnych.
W Naszym Dzienniku apel o wspieranie mediów katolickich. W związku z kolejną rocznicą śmierci bł. Księdza Ignacego Kłopotowskiego, „apostoła słowa drukowanego”. Jestem za. Wspierajcie nas! Wystosowałbym jeszcze tylko apel odpowiedzialnych za te media (czyli i po trosze do siebie): pomóżcie nam je wspierać. Żebyśmy za wspieranie byle czego kiedyś nie musieli się wstydzić.
Aż 15% polskich uczniów nie potrafi czytać ze zrozumieniem – alarmuje Gazeta Wyborcza. To faktycznie poważny problem. Pytanie tylko, kto pisał owe teksty, których uczniowie nie rozumieją. Przyznaję się bez bicia: choć rozumiem co napisali w książkach i gazetach (tak mi się wydaje) miewam problem ze zrozumieniem pism z urzędów. Czasem dopiero spojrzenie na liczby pozwala mi zrozumieć, czy mam coś dopłacić, czy mam w najbliższym rachunku zapłacić mniej. A już listów, w których napisali, że oto stałem się szczęśliwym zwycięzcą loterii w której nie brałem udziału, nie rozumiem w ogóle. Problem może też tkwić w pytaniach sprawdzające wśród uczniów owe zrozumienie. Bo jeśli były to pytania w stylu „co żołnierz ma pod łóżkiem” (dla nie znających kawału: porządek), to brak poprawnej odpowiedzi nie jest wynikiem braku zrozumienia tekstu. Pomny błędów w zadaniach maturalnych radziłbym zainteresować się problemem, czy twórcy tekstów i pytań opanowali w dostatecznym stopniu umiejętność przelewania swoich myśli na papier. Bo przecież chodzi też o to, "by język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa".
W tej samej Gazecie Wyborczej przypomnienie sprawy sprzed kilku dni: okazało się, ze dowody w sprawie Rimszy Masih, chrześcijanki, która miała rzekomo spalić Koran, były sfabrykowane przez miejscowego mułłę. Teraz ma on stanąć przed sądem. Zdaniem Roberta Stefanickiego, autora artykułu, trudno mieć nadzieję, że ta sprawa coś znacząco w Pakistanie zmieni. W kraju, w którym jest tylko 4% chrześcijan ciągle zbyt silna jest pozycja religijnych radykałów. Od lat mieli oni wsparcie rządzących Pakistanem. Z tą opinią trudno się nie zgodzić. Dopóki trwa zakulisowa gra o władzę, chrześcijanie są w niej tylko pionkami. Poświęca się ich dla spraw ważniejszych.
W Dzienniku Zachodnim artykuł o niepokojącym zjawisku: wśród dzieci zapanowała moda na lalki Monster High. Mają bladą cerę, miewają zęby wilkołaków, szyje przekłute kołkiem. Sypiają oczywiście w trumienkach. No i – jakżeby inaczej – wszystkie mają mocny makijaż i króciuteńkie spódniczki. Ot, pochodna fantazji ich dorosłych twórców. Owa moda to efekt tego, co dzieci oglądają w telewizji – twierdzi psycholog. No właśnie. Może czas najwyższy puknąć się w czoło i zobaczyć, czym jako społeczeństwo karmimy swoje dzieci? Rodzice, owszem, mogą w tym względzie wiele zrobić. Ale jako że dziecko nie wychowuje się tylko w domu, nie są w stanie zrobić wszystkiego.
W tym samym dzienniku artykuł o tym, kim jest szef śląskiego SLD, Marek Balt. Dla tych, którzy postaci nie kojarzą – przypomnienie. To twórca pomysłu, by opodatkować pielgrzymów na Jasnej Górze (twierdzi, ze media przekręciły jego pomysł, bo chodziło mu tylko o turystów) oraz by skontrolować paulinów, czy nie łamią ustawy o zakazie pracy 15 sierpnia. Dorzucił jeszcze do tego pomysł, by urny z prochami zmarłych można było przechowywać w domach. Oczywiście jest katolikiem i nawet chodzi do kościoła. Hmmm… Jak się nad tym zastanowić, to w sumie niechęć do paulinów czy osobliwe poglądy dotyczące obchodzenia się z ludzkimi prochami z Kościoła nie wykluczają. Gdyby udało mu się jeszcze przekonać swoich kolegów z SLD, by stanęli w obronie życia nienarodzonych albo by z narodowcami krzyknęli na jakiejś paradzie miłości „rób to w domu po kryjomu” byłby może prawdziwym Konradem Wallenrodem polskiej sceny ideologicznej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.