Mimo obalenia autorytarnego prezydenta Hosniego Mubaraka i powołania nowych władz w demokratycznych wyborach w kwestii poszanowania praw człowieka w Egipcie zmieniło się niewiele - podkreśla Amnesty International w raporcie opublikowanym we wtorek w Kairze.
Raport poświęcono powszechnym przypadkom stosowania przemocy przez siły bezpieczeństwa wobec więźniów i uczestników demonstracji.
Autorzy dokumentu wskazują, że więźniowie są często poddawani torturom, np. elektrowstrząsom, i seksualnie wykorzystywani. Ponadto - podkreślają - wojsko i policja wielokrotnie interweniowały z "przesadną brutalnością" podczas demonstracji, przez co doprowadziły do śmierci dziesiątek ich uczestników. Sytuację pogarsza bezkarność policjantów i żołnierzy, którzy z reguły nie muszą obawiać się kary za nieuzasadniony atak czy znęcanie się nad cywilami.
Mimo zapowiadanej reformy aparatu policji prezydent Mohammed Mursi i nowy rząd nie zrobiły nic, by ukrócić samowolę sił bezpieczeństwa - wypomina AI. W równie negatywnym świetle raport stawia Najwyższą Radę Wojskową, która przez ponad rok sprawowała rządy w kraju w okresie przejściowym po obaleniu Mubaraka.
Nowe władze Egiptu powinny pamiętać o swej historycznej powinności wobec wszystkich Egipcjan, którzy uczestniczyli w protestach i odsunęli Mubaraka od władzy - wskazują autorzy raportu. Przypominają zarazem, że masowe demonstracje tzw. arabskiej wiosny w Egipcie zaczęły się w reakcji na pojedynczy incydent, gdy młody mężczyzna zmarł na skutek pobicia przez dwóch skorumpowanych policjantów.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.