Jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne w następstwie wybuchu, do którego doszło w czwartek na Uniwersytecie Medycznym w Czerniowcach na Ukrainie - poinformowała lokalna milicja. Według wstępnych danych ofiara śmiertelna to 62-letni mieszkaniec Czerniowców.
Miejscowa prokuratura poinformowała, że przyczyną śmierci mężczyzny był wybuch granatu. Agencja ITAR-TASS pisze, że mężczyzna zdetonował przytwierdzony do ciała ładunek wybuchowy.
Wstępne dochodzenie wykazało, że między zabitym a jednym z pracowników uniwersytetu panowała wrogość z powodu sporu o działkę.
W następstwie wybuchu ucierpieli też wykładowca i student - przypadkowi świadkowie; ich życiu nic nie zagraża.
Wszczęto dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczynę zajścia. Rozpatrywanych jest kilka wersji: od nieostrożnego obchodzenia się z materiałami wybuchowymi do groźby zabójstwa.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.