Władze Mali, gdzie wojska walczą z rebeliantami islamskimi, ogłosiły w piątek stan wyjątkowy na całym terytorium kraju. Wchodzi on w życie natychmiast; zakazane zostają wszelkie zgromadzenia publiczne i manifestacje - ogłosiły władze.
Jak powiadomił rzecznik rządu Manga Dembele, decyzja została podjęta na nadzwyczajnym posiedzeniu rady ministrów. Według agencji Reutera dekret o stanie wyjątkowym wydał prezydent kraju Dioncounda Traore.
Minister ds. administracji terytorialnej Moussa Sinko Coulibaly wyjaśnił, że prawo pozwala na wprowadzenie stanu wyjątkowego na dziesięć dni, ale też daje władzom możliwość przedłużenia go w razie konieczności.
Zakazane zostają zgromadzenia publiczne, manifestacje uliczne i "wszystko, co może zakłócać początek publiczny" - poinformowały władze.
Wcześniej w piątek Francja rozpoczęła interwencję zbrojną w Mali, by wesprzeć armię malijską w walce z rebeliantami, którzy w bieżącym tygodniu zajęli miasto Konna w środkowej części państwa. Po utracie Konny rząd Mali zaapelował do Francji o rychłą pomoc wojskową.
Od kwietnia rebelianci zdołali opanować na północy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyjał im chaos, w jakim pogrążył się kraj po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
Islamska rebelia opiera się na koalicji trzech ugrupowań: Ansar Dine, Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu oraz Ruchu na Rzecz Jedności i Dżihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO).
Według ekspertów do spraw bezpieczeństwa islamiści chcą utworzyć w północnym Mali własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu, zagrażający sąsiednim krajom.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.