Spirala przemocy i zbrojnej wrogości w Ziemi Świętej osiągnęła niewyobrażalny poziom, którego nie można tolerować - powiedział Jan Paweł II do delegacji amerykańskiej Papal Foundation, przybyłej z doroczną pielgrzymką do Rzymu. Papież podkreślił, że "chociaż obecna sytuacja międzynarodowa jest bardzo trudna, ale zwycięstwo Boga i Jego obietnica trwania przy nas aż do końca świata rzucają światło,
Spirala przemocy i zbrojnej wrogości w Ziemi Świętej osiągnęła niewyobrażalny poziom, którego nie można tolerować - powiedział Jan Paweł II do delegacji amerykańskiej Papal Foundation, przybyłej z doroczną pielgrzymką do Rzymu. Papież podkreślił, że "chociaż obecna sytuacja międzynarodowa jest bardzo trudna, ale zwycięstwo Boga i Jego obietnica trwania przy nas aż do końca świata rzucają światło, byśmy z odwagą i zaufaniem sprostali stojącym wyzwaniom".
Tymczasem premier Izraela Ariel Szaron oświadczył w przemówieniu w Knesecie, że armia nie zamierza naruszać świętości bazyliki Narodzenia Pańskiego i atakować kompleksu, aby przechwycić ukrywających się tam Palestyńczyków. Dodał, że kompleks bazyliki pozostanie okrążony przez wojsko, aby Palestyńczycy, od których Izraela żąda, by oddali się w ręce wojska, nie zdołali uciec. Szaron oskarżył uzbrojonych Palestyńczyków, że zajęli siłą chrześcijańskie obiekty, a zakonników franciszkańskich traktują jak zakładników.
W ciągu ostatniej doby sytuacja wokół bazyliki zdecydowanie się zaostrzyła. Żołnierze izraelscy ostrzelali z czołgów i broni maszynowej ok. godz. 4 nad ranem kompleks budynków wokół bazyliki. Wybuchł pożar. Pociski i odłamki uszkodziły częściowo historyczne mozaiki w bazylice, oraz biura parafii na piętrze. Zapaliły się także przygotowane do montażu organy. Dowództwo izraelskie nie dopuściło na teren klasztoru straży pożarnej, w końcu franciszkanom udało ugasić się ogień. W efekcie ostrzału pomieszczenia parafii i organy zostały uszkodzone.
Dowództwo wojsk izraelskich w Betlejem oświadczyło, że pożar wybuchł na skutek rzucania przez Palestyńczyków granatów. Izraelski snajper zabił jednego z Palestyńczyków, przebywających wewnątrz kompleksu bazyliki. W trakcie strzelaniny rannych zostało dwóch żołnierzy izraelskich.
Ponad dwustu uzbrojonych Palestyńczyków przebywa na terenie bazyliki Narodzenia Pańskiego i klasztoru franciszkańskiego już od siedmiu dni. Palestyńczycy nie chcą opuścić terenu bazyliki obawiając się represji ze strony izraelskiej. Wojsko nie zamierza odstąpić od bazyliki, gdyż jest zdecydowane aresztować Palestyńczyków.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.