Dziś w subiektywnym przeglądzie prasy o tym, co – oprócz człowieczeństwa - łączy luminarzy postępu z dzihadystami.
W Rzeczpospolitej dziś głównie o pieniądzach. „Pensje Polaków w dół” – krzyczy tytuł na pierwszej stronie. „Jak łapówka to po byku” – na trzeciej. Na stronie ósmej i dziewiątej (A8 i A9) „Islandia wygrywa spór o banki” i „Kijów gotów do wojny”. Gospodarczej oczywiście, z Rosją. Poza tym ciekawy artykuł o tym, że minister Cichocki chce zwiększyć kontrolę nad służbami w kwestii podsłuchiwania rozmów. Mnie jednak najbardziej zainteresował tekst ze strony A8 „Niebezpieczne pigułki trzeciej generacji”. To o pigułkach antykoncepcyjnych.
O sprawie informowaliśmy już czytelników, ale warto przypomnieć. We Francji udokumentowano, iż po użyciu pigułki trzeciej generacji Diane zmarło 7 kobiet. Trzy z nich być może zmarły z innych powodów. Cztery na pewno na skutek zażycia pigułki. Znacznie więcej kobiet miało inne kłopoty – zawały, wylewy krwi do mózgu. Skandalu całej sprawie dodaje fakt, że niepożądane skutki dostrzeżono już na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Producenci grozili wówczas lekarzom mówiącym o skutkach ubocznych procesami o zniesławienie. Tym samym nie zadziałał system raportowania o powikłaniach, a odpowiedzią była wzmożona kampania marketingowa środków. Teraz to producentom grożą poważne procesy.
To nie pierwsza tego typu afera. Już nie raz okazywało się, że pigułki prowadziły do poważnych powikłań (parę lat temu sprawa pigułki Yasminelle, kilkadziesiąt lat wcześniej uszkodzenia płodów po pigułce, której nazwy już nie pamiętam). Poza tym pigułki mają też inne skuto uboczne, czego można się dowiedzieć nawet z reklamy środków osłonowych: nudności, tycie, kłopoty z cerą. Niestety, ciągle są w ideologicznych dyskusjach z nauczaniem Kościoła przedstawiane jako dobrodziejstwo ludzkości. A tych, którzy ośmielają się mówić o naturalnych metodach planowania rodziny zalicza się do grona Ciemnogrodzian. Tego typu informacje nagle tej sytuacji nie zmienią. Z czasem jednak doprowadzą do zmiany nastawienia w sprawie antykoncepcji. Póki co dla wiernych nauczaniu Kościoła katolików są otuchą: wcale nie jesteśmy ciemni i zacofani.
Gazeta Wyborcza leczy traumę po odrzuceniu przez Sejm projektów dotyczących związków partnerskich. Na pierwszej stronie wybija opinię posła Grupińskiego, że minister Gowin wprowadził posłów w błąd twierdząc, że ustawy o związkach partnerskich są niekonstytucyjne. I zażąda informacji, na jakiej podstawie uznał on projekty ustaw o związkach partnerskich za niekonstytucyjne. Dziwne. Widać poseł Grupiński spał kiedy tłumaczył to wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski. Rozumiem, poseł mógł spać. Ale że nie wyprowadzili go z błędu zazwyczaj czujni dziennikarze z Gazety Wyborczej? No pewnie. Tak najłatwiej. Zatkać uszy na niewygodne argumenty, a przytoczyć opinie wygodne. Taki to mamy od lat dyskurs…
Metoda jako żywo przypomina tę, o której wzmiankuje Nasz Dziennik w tekście „Płoną starożytne rękopisy”. To o podpaleniu przez wycofujące się z Timbuktu w Mali oddziały dzihadystów biblioteki ze starożytnymi rękopisami. Bo są niezgodne z wyznawana przez nich wiarą. (Zresztą gdyby były zgodne też powinny być spalone, bo przecież są zbyteczne). Światłe umysły od paru dni oburzają się na barbarzyństwo muzułmańskich bojowników. Nie ma co robić takiego rabanu. Zatykając uszy na niewygodne argumenty w swoim postrzeganiu świata niewiele się przecież od nich różnimy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.