Dwadzieścia ton węgla otrzymali od Caritasu mieszkańcy katowickiej dzielnicy Załęże. To stamtąd pochodzili czterej chłopcy, którzy zginęli niedawno pod kołami pociągu podczas zbierania węgla na torach. Dalsze 25 ton dostali jeszcze w końcu ubiegłego roku mieszkańcy sąsiedniej, także niebogatej dzielnicy Dąb.
Pół tony otrzymała mieszkająca na Załężu rodzina państwa Cechnowskich. - Mamy piątkę dzieci, mąż jest bez ma pracy, ja pracuję jako dozorczyni. Mamy cztery pokoje, ale ogrzewamy tylko dwa, bo w pozostałych piece są do remontu - mówi pani Cechnowska i dodaje, że podarowany węgiel wystarczy rodzinie na dwa, trzy miesiące. Węgiel trafił do ubogich za pośrednictwem parafii. Na Załężu cała akcja rozdawania węgla trwała dwa dni i - jak zapewnia proboszcz ks. Jerzy Słota - przeprowadzono ją dbając o to, by podarowany opał trafił do ludzi naprawdę potrzebujących, a nie stał się przedmiotem handlu. Potrzebujących jest na Załężu wielu, bo tamtejsze domy to najczęściej opalane węglem, stare budynki robotnicze, tzw. familoki.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.