Opóźnienia w katalogowaniu i udostępnianiu dokumentów Tajnego Archiwum Watykańskiego z II wojny światowej są spowodowane brakiem środków na nowych pracowników - wyjaśnia jego prefekt.
Dodaje, że obecne opóźnienie wynika jedynie z braku rąk do pracy, a nie z chęcia zachowania tajemnicy. Prefekt archiwum o. Sergio Pagano udzielił na ten temat wywiadu dziennikowi "Corriere della Sera". O. Pagano zaznaczył, że "czekają nie tylko naukowcy zajmujący się Szoah, ale protestują także mediewaliści". Tymczasem pracy dla archiwistów w katalogowaniu dokumentów jest wiele. Archiwum to 85 kilometrów półek. W katalogowaniu materiałów dotyczących stosunków Stolicy Apostolskiej z Niemcami w latach 1922-39, które zostaną udostępnione 15 lutego pomogły komputery. I tylko ta praca zajęła aż rok czasu. Na skatalogowanie czekają wciąż materiały dotyczące stosunków Watykan - Niemcy w latach II wojny światowej. Są to 233 koperty dokumentów nuncjatury w Monachium, z lat 1922-1934 i 101 z nuncjatury w Berlinie oraz korespondencja, jaką prowadził z nimi Sekretariat Stanu, czyli dalszych 60 kopert. "Najprawdopodobniej naukowcy nie znajdą tu niczego nowego" - przewiduje prefekt, którego zdaniem dokumenty te znane są z innych źródeł.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."