Historia migracji, a więc przemieszczania się ludzi, jest pełna mitów i schematycznej oceny tego zjawiska - uważa sekretarz generalny Rady Europy Walter Schwimmer.
Na kongresie akcji solidarności katolików niemieckich "Renovabis" we Fryzyndze, poświęconej sprawom migracji na naszym kontynencie, gość ze Strasburga przedstawił najnowsze dane na ten temat. Z badań przeprowadzonych przez Radę Europy i Eurostat wynika, że w 2002 r. przyrost ludności wyniósł 0,3 proc., z czego jedną czwartą stanowią imigranci. W każdym państwie członkowskim UE, poza Finlandią, Francją, Irlandią i Holandią, przyrost imigrantów przekracza przyrost ludności rodzimej. W Niemczech, Grecji i we Włoszech, gdyby nie imigranci, przyrost naturalny byłby ujemny. Zjawisko to nie ogranicza się jedynie do krajów Unii Europejskiej, zauważył Schwimmer. Z innych przedstawionych przezeń danych wynika, że jest ono odczuwalne także w siedmiu krajach, mających w najbliższym czasie przystąpić do UE, choć - jak na razie - nie dotyczy to Polski, Litwy i Łotwy. Ogółem przyrost ludności w krajach UE - z uwzględnieniem imigrantów - wynosi 3,2 na 1000 mieszkańców. Wspomniane dane były powodem, dla którego ministrowie ds. Europy z krajów członkowskich UE uznali w 2002 r., że "pewna liczba migrantów jest niezbędna, aby przeciwdziałać starzeniu się społeczeństw i zmniejszaniu się liczby obywateli". Ponadto migracja stanowi bodziec dla wzrostu gospodarczego i postępu społecznego, może też pomóc pozyskać siły robocze, których brakuje na rynku pracy - podkreślił mówca. Zjawisko imigracji niesie ze sobą nadzieje, ale także ryzyko i zagrożenia, uważa Schwimmer. Świadczą o tym coraz większa liczba partii skrajnie prawicowych i rosnąca skłonność do nienawiści wobec obcych w wielu krajach Europy. - Tego rodzaju niebezpieczne zjawiska są również często wynikiem dwutorowej polityki niektórych rządów, które z jednej strony wykorzystują siłę roboczą cudzoziemców, z drugiej zaś są za ograniczaniem ich praw socjalnych - powiedział. Wśród innych zagrożeń wymienił handel ludźmi i wykorzystywanie nowoczesnych form niewolnictwa "łącznie z takimi, które sobie trudno wyobrazić". Zapowiedział, że Rada Europy przygotowuje dokument w tej sprawie, w celu zwrócenia uwagi na prawa człowieka dla ofiar handlu ludźmi i zapewnienia im opieki. Innym trudnym i niebezpiecznym problemem jest imigracja nielegalna. Ocenia się, że w krajach UE przebywa obecnie nielegalnie ok. 3 mln osób, a w stosunku do 10 proc. z nich "władze sięgają po środki przemocy". Wszystkie te zjawiska spowodowały, że Komisja Europejska opracowała w 2000 r. "model polityki imigracyjnej, w którym podstawą wszelkich działań jest ochrona praw człowieka w tej dziedzinie". Dokument ten podkreśla potrzebę integracji, ale jednocześnie zwraca uwagę, że integracja wymaga wysiłków z obu stron. W. Schwimmer zaznaczył, że sprawy migracji są tak ważnym elementem pracy Rady Europy, iż znajdą się one na porządku dziennym najbliższego spotkania na szczycie szefów państw i rządów krajów członkowskich Rady. Migracja w krajach Europy Wschodniej stanowi wyzwanie dla Kościoła - powiedział prymas Czech kard. Miloslav Vlk. Były przewodniczący Rady Konferencji Biskupich Europy przedstawił analizę problematyki migracyjnej w naszej części kontynentu. Z danych tych wynika, że na koniec 2002 r. na terenie Czech legalnie żyło 231,6 tys. migrantów, z których 2/3 miało wizy na ponad 90 dni. Większość z nich to "klasyczni migranci ekonomiczni: przedsiębiorcy i urzędnicy". Tylko 1-2% migrantów zamierza osiąść w Czechach na stałe i tam założyć rodziny. Największą grupę etniczną wśród ubiegających się o azyl w Czechach stanowią Ukraińcy, a następnie Wietnamczycy i Chińczycy. Zdaniem kardynała Czechy, Polska, Słowacja i Węgry stanowią dla migrantów "strefę buforową" między Wschodem a Zachodem, m.in. ze względu na lepszą sytuację społeczno-gospodarczą niż w innych krajach postkomunistycznych oraz dzięki względnie liberalnemu ustawodawstwu przesiedleńczemu. - Jako chrześcijanie widzimy nasze zadanie w humanitarnej stronie problemu migracyjnego - powiedział kard. Vlk. Uznał, że wszędzie należy otoczyć migrantów opieką duszpasterską i starać się zintegrować ich ze społeczeństwami. - Potrzebna jest tu cierpliwość, integracja jest bowiem procesem trwającym niekiedy kilka pokoleń - powiedział metropolita Pragi. Reprezentująca rząd Bawarii sekretarz stanu Erika Görlitz powiedziała KAI, że kongres "Renovabis" stwarza "szansę, by poprzez osobiste kontakty i dialog można było rozwinąć szersze perspektywy współpracy miedzy Kościołami w Europie". Jej zdaniem "nie ma lepszego niż Kościół miejsca dla poszukiwania ojczyzny".
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.