Minister zapowiedział to, czego pragną rozgrzane do czerwoności emocje: kontrolę i ukaranie winnych. Nie zauważyłam, by gdzieś pojawiło się stwierdzenie, że trzeba poważnie przemyśleć system.
Dzieci to temat gorący i budzący wielkie emocje. Zwłaszcza wtedy, gdy dzieje im się wielka krzywda, jak w przypadku śmierci 2,5-letniej Dominiki.
Śmierć dziecka, której być może można było uniknąć dzięki wcześniejszej interwencji lekarskiej słusznie budzi oburzenie i słusznie wymaga wyjaśnienia. Jednak nie sposób nie zauważyć, że skutki tego oburzenia niekoniecznie są właściwe.
Wszczęto postępowanie w sprawie, dziś odbędzie się sekcja zwłok. Wystąpił zbulwersowany Jurek Owsiak, twierdząc że czuje się coraz bardziej zniechęcony do pomagania polskiej pediatrii. Rozumiem oburzenie, choć wydawało mi się dotąd że Orkiestra pomaga nie lekarzom i szpitalom, tylko przede wszystkim dzieciom. Ale może to zagranie taktyczne - rodzaj szantażu, który ma wymusić zmiany. Niestety, wypowiedź ministra nie budzi nadziei na zmianę.
Minister zapowiedział to, czego pragną rozgrzane do czerwoności emocje: kontrolę i ukaranie winnych. Może to moje przeoczenie, ale nie zauważyłam, by gdzieś pojawiło się stwierdzenie, że trzeba poważnie przemyśleć system.
Podział odpowiedzialności co do zasady nie jest dobrym rozwiązaniem. Od dawna wiadomo, że jeśli jest kilka osób, które mogą coś zrobić, to prawdopodobieństwo że nikt nie zrobi nic jest dużo większe niż wtedy, gdy odpowiedzialność spoczywa tylko na jednej osobie. Ponadto system interesują głównie oszczędności. A te można osiągnąć wyłącznie przez niewykonywanie niektórych czynności. Lepiej oceniona będzie odmowa wykonania niż podjęcie czynności. Oczywiście, póki ktoś nie umrze.
Konkretne decyzje zawsze podejmują ludzie. Nie zamierzam zdejmować z nikogo odpowiedzialności ani usprawiedliwiać. Ale ci ludzie funkcjonują w strukturach, które prowokują do złych decyzji. Winowajcami są zatem także ci, którzy takie struktury tworzą i podtrzymują.
Ministra Arłukowicza martwią „przekazywane ludziom złe informacje”. Istotnie, to problem wizerunkowy. Mnie jednak martwią bardziej złe wydarzenia, niż to, że ludzie się o nich dowiadują.
Wizerunek zapewne da się poprawić zapowiadając kontrole i ukaranie winnych. Rozpalone emocje może to nieco uciszy. Czy coś naprawdę zmieni? Śmiem wątpić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.