13 maja minęła 23. rocznica zamachu na Jana Pawła II. 13 maja 1981 r. turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca oddał na placu św. Piotra kilka strzałów, w wyniku których ciężko ranił Papieża.
Mimo iż od zamachu minęło już tyle lat, te tragiczne wydarzenia ciągle pozostają żywe w pamięci wszystkich. - Poczułem się, jakby cały świat zawalił mi się na głowę i nie wiem, jak mogłem w szoku fotografować, ale z pewnością kierowała mną ręka Matki Bożej - powiedział KAI papieski fotograf Arturo Mari. Mimo upływu lat to tragiczne wydarzenie ciągle pozostaje bez wyjaśnienia. Wprawdzie Agca został natychmiast aresztowany i szybko osądzony, to jednak do dziś nie wiadomo, kto był jego mocodawcą i kto mu pomagał. Sprzeczne domniemania krążą także na temat motywów, planu i przebiegu zamachu. Ali Agca, płatny morderca z kręgów ugrupowania "Szarych wilków", chciał zamordować Papieża już w 1979 r. podczas jego wizyty w Turcji. W kilka tygodni po zamachu na placu św. Piotra włoski sąd skazał Agcę na dożywocie. W grudniu 1983 r. Jan Paweł II odwiedził swego mordercę w rzymskim więzieniu i modlił się wraz z nim. Motywy, jakimi kierował się Agca, i kulisy zbrodni dotychczas nie zostały wyjaśnione. Turek oskarżał początkowo wywiad bułgarski, wkrótce zmienił zeznania, wikłał się w różnych interpretacjach. Wyprowadzając śledztwo na fałszywy trop starał się zatrzeć swoje kontakty i chronił swoich mocodawców. Jak obliczyli obserwatorzy procesu w czasie śledztwa Agca podał ponad sto różnych wersji wyjaśnień swojego czynu. Jak podkreślił korespondent niemieckojęzycznej agencji katolickiej CIC w Rzymie, wielki proces, który miał doprowadzić do wyjaśnienia wszystkich szczegółów zamachu, zakończył się w 1986 r. de facto bez żadnych rezultatów. Tylko jeden z oskarżonych został skazany na więzienie i to za nielegalne posiadanie broni. Pozostali, z braku dowodów, zostali wypuszczeni na wolność. Istnieją trzy tezy na temat mocodawców zamachu. - Według pierwszej pochodzili oni z krajów bloku wschodniego, gdzie w Papieżu-Polaku widziano zagrożenie dla ideologii komunistycznej. - Inne domniemanie to działania fundamentalistów islamskich. - Trzecia teoria, która pojawiła się na krótko tuż po zamachu, mówiła, że w sprawę uwikłane były zachodnie służby tajne, w tym amerykańska CIA. Często powtarzany był udział w zamachu na Papieża bułgarskich służb tajnych, czemu ostatecznie zaprzeczył sam Papież. Podczas wizyty w Bułgarii przed dwoma laty, w 21 lat po zamachu na Placu św. Piotra, Jan Paweł II zapewnił, że nigdy nie wierzył w "bułgarski ślad", gdyż zawsze żywił ciepłe uczucia, szacunek i cześć dla narodu bułgarskiego. Te słowa Papieża padły podczas jego spotkania z prezydentem kraju Georgim Pyrwanowem. Ali Agca został ułaskawiony 13 czerwca 2000 r. przez prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego i deportowany do więzienia w Turcji, gdzie odbywa karę za zabójstwo tureckiego wydawcy. Przebywając w więzieniu w Ankonie Ali Agca wielokrotnie prosił Papieża o wstawienie się za nim u włoskich władz sądowniczych. Prokuratura zawsze jednak wysuwała zarzut, że dotychczas zamachowiec składał sprzeczne zeznania, jeśli chodzi o przebieg czynu oraz o wskazanie jego mocodawców. Watykan z zadowoleniem przyjął wiadomość u ułaskawieniu terrorysty. Rzecznik prasowy Joaquin Navarro-Valls oświadczył wtedy, że decyzja ta, "podjęta podczas Wielkiego Jubileuszu, daje tym większą satysfakcję Ojcu Świętemu". Ten pontyfikat nie mógł się tak skończyć - twierdzi dr Gabriel Turowski z Krakowa, od lat bliski przyjaciel Karola Wojtyły. Po zamachu na Papieża dr Turowski był członkiem zespołu konsultantów w klinice Gemelli. Swoje wspomnienia zawarł w opublikowanej w 2001 r. wraz z papieskim fotografem Arturo Marim książce "Zamach". Zwraca on uwagę na szereg cudownych wydarzeń, które uratowały życie Ojca Świętego, wymieniając przede wszystkim fakt, że w momencie, gdy padły strzały, Papież pochylił się i podniósł dziecko. Choć wyborowy strzelec Ali Agca strzelał dwukrotnie, kula trafiła kobietę uczestniczącą w audiencji: Amerykankę polskiego pochodzenia, urodzoną w Wadowicach dokładnie tego samego roku i dnia, co Karol Wojtyła. - Zamach nastąpił co do minuty o tej samej porze, co objawienie Matki Bożej w Fatimie - o godz. 17.19 przypomniał prof. Turowski. Jego zdaniem, to zadecydowało o wielkim kulcie, jakim Jan Paweł II otacza objawienia fatimskie.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.