Zginął ks. Gerard Nzeyimana, wikariusz biskupi diecezji Bururi na południu Burundi.
Zamordowany kapłan pochodził z plemienia Tutsi i był znany z odważnego demaskowania i potępiania aktów przemocy, których ofiarami padali miejscowi mieszkańcy w ciągu ostatnich 11 lat wojny domowej. Do tragedii doszło między godz. 17 a 18 czasu miejscowego w okolicach jeziora Nyanza na południe od Bujumbury. Kilku uzbrojonych mężczyzn zatrzymało samochód, którym wikariusz jechał z trzema siostrami zakonnymi i jedną dziewczynką. Napastnicy zmusili ich do wyjścia, okradli, następnie zaczęli znęcać się nad zakonnicami, po czym kazali im odejść. Księdzu Nzeyimanie natomiast kazano iść wraz z napastnikami. - Wydaje się, że zabili go z zimną krwią, strzelając doń z broni palnej w głowę, prawdopodobnie z bliskiej odległości - powiedział włoskiej agencji anonimowy informator. - Był on zawsze zaangażowany na rzecz pokoju i nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego zginął ot tak, bez żadnego widocznego powodu - powiedział prał. Herménégilde Ndoricimpa, wikariusz generalny diecezji Bururi. Jeden z miejscowych misjonarzy podkreślił, że ks. Nzeyimana był jedną z wybijających się postaci Kościoła burundyjskiego, ceniono go za jego zaangażowanie na rzecz młodzieży i za odwagę w opowiadaniu się po stronie ofiar tej wojny. Zwrócił przy tym uwagę, że wiadomość o zabójstwie przeszła prawie niezauważona, miejscowa rozgłośnia poświęciła mu zaledwie kilka chwil, nie podając żadnych szczegółów. Wojna domowa w Burundi trwa z różnym nasileniem od 1993 i pochłonęła dotychczas ponad 300 tys. ofiar, głównie ludności cywilnej. Zginęło w tym czasie także wielu ludzi Kościoła: biskupów, księży i sióstr zakonnych. 29 grudnia ub.r. w zasadzce koło Minago, na południe od Bujumbury, zginął nuncjusz apostolski w tym kraju 58-letni Irlandczyk abp Michael A. Courtney. Proces pokojowy, zapoczątkowany w ub.roku, posuwa się bardzo powoli i jest pełen sprzeczności. Z jednej strony są oznaki, pozwalające na optymizm, np. uchwalenie nowej konstytucji i poparcie dla referendum w sprawie przyszłości kraju, z drugiej - od sześciu miesięcy odkłada się na kolejne terminy pierwsze od 11 lat wybory parlamentarne, na które czeka z wielkimi nadziejami większość miejscowych mieszkańców.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.