Według statystyk Służby Bezpieczeństwa, zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki miało wielki wpływ na treść kazań głoszonych w całej Polsce.
Mówili o tym naukowcy podczas sesji "Ksiądz Jerzy Popiełuszko - zbrodnia i proces po dwudziestu latach". Spotkanie zorganizowały wspólnie delegatura bydgoska Instytutu Pamięci Narodowej i Kuria Diecezjalna we Włocławku. W spotkaniu uczestniczył wiceprezes IPN Janusz Krupski i biskup włocławski Wiesław Mering. Dr Alicja Poczoska na podstawie raportów SB rekonstruowała postawy mieszkańców Pomorza i Kujaw wobec porwania i śmierci ks. Popiełuszki. Środowiska prosolidarnościowe od razu wskazywały na MSW jako na sprawców porwania. - W listopadzie 1984 r. SB odnotowała niespotykaną liczbę negatywnych wystąpień duchowieństwa katolickiego - mówiła Poczoska. Ogółem na terenie całego kraju ujawniono 819 negatywnych publicznych wystąpień księży. Według statystyki prowadzonej przez SB ponad 500 kazań poświęcono sprawie zabójstwa ks. Popiełuszki. - Fragmenty kazań najbardziej radykalnych kapłanów, wygłoszonych w różnych miejscach w Polsce, za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych trafiały na biurko gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Mieczysława Rakowskiego, Kazimierza Barcikowskiego - powiedziała Alicja Poczoska. Ks. Antoni Poniński w wystąpieniu na temat "obrazu kapłana w prasie PRL z lat 1982-1984" przypomniał ataki prasowe na księży, m.in. pomawiające ks. Blachnickiego, twórcę Ruchu Światło-Życie, o wychowywanie młodzieży na terrorystów. Przywołał też poniżającą i nie dającą możliwości obrony polemikę z bp. Tokarczukiem po jego jasnogórskim kazaniu we wrześniu 1982 roku, czy felieton Jana Rema (czyli Jana Urbana) na miesiąc przed zabójstwem atakujący w niesłychanie agresywny sposób ks. Popiełuszkę. Z prasy tamtego okresu wyłania się obraz kapłana jako monstrum - powiedział ks. Poniński. Zauważył, że w prasie z lat 1982-84 brakuje jakiegokolwiek tekstu mówiącego o tym, że "ksiądz komuś pomógł, pocieszył, dodał otuchy, odpowiedział na ważne pytania, że dzięki niemu i przez to komu i czemu służył dokonało się jakieś dobro". Dr Tomasz Chinciński zbierając materiały do przedstawienia działań operacyjnych i śledczych SB w sprawie porwania ks. Popiełuszki, w wyniku szczegółowej kwerendy materiałów archiwalnych znajdujących się w bydgoskiej delegaturze IPN odnalazł różaniec znaleziony 25 października 1984 r. przez funkcjonariuszy MO penetrujących rejon mostu toruńskiego, po lewej stronie Wisły. - Sprawcy porwania - mówił dr Chinciński - w zeznaniach złożonych w śledztwie nie wspominają postoju w tym rejonie. Jak się wydaje, istnieje duże prawdopodobieństwo, że znaleziony różaniec mógł należeć do ks. Popiełuszki. Dr Wojciech Polak przypomniał starania mieszkańców Torunia o upamiętnienie męczeństwa ks. Popiełuszki. - Miejsca związane z męczeństwem księdza Jerzego Popiełuszki bardzo szybko stały się celem pielgrzymek. Tysiące ludzi modliło się, składało kwiaty oraz zapalało znicze w miejscu porwania księdza Popiełuszki - przypomniał historyk. Już 6 listopada 1984 r. w miejscu porwania ks. Jerzego Popiełuszki został wybudowany krzyż ufundowany przez parafian z Bydgoszczy. Krzyż w miejscu porwania księdza był stawiany dwukrotnie, gdyż za pierwszym razem usunęli go tzw. nieznani sprawcy. W pierwszą rocznicę porwania, 19 października 1985 r. udała się z Torunia pierwsza piesza pielgrzymka do kościoła parafialnego w Górsku, znajdującego się blisko miejsca porwania Księdza. Prokurator Andrzej Witkowski z Lublina, któremu odebrano dalsze prowadzenie śledztwa w sprawie śmierci ks. Popiełuszki napisał w liście do uczestników sesji, że "nie jest ważne za sprawą którego prokuratora, lecz czy kolejni oskarżeni o kierowanie tą zbrodnią zasiądą na ławie oskarżonych oraz przede wszystkim - gdyby tak się stało - czy zapadną wobec nich wyroki skazujące". Prokurator dodał, że ze swej strony starał się uczynić wszystko, aby po latach, z umniejszeniem strat w materiale dowodowym zebranym w śledztwie w latach 1990-1991, skutecznie do tego doprowadzić.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.