PO złożyła w Sejmie projekt ustawy o ogrodach działkowych - zakłada m.in. likwidację Polskiego Związku Działkowców, a także zawieranie bezterminowych umów na prowadzenie ogrodów. "Chcemy oddać działki działkowcom" - deklarują autorzy projektu.
Na wtorkowej konferencji prasowej założenia projektu ustawy o ogrodach działkowych zaprezentowali Iwona Śledzińska-Katarasińska oraz Stanisław Huskowski.
Przekonywali, że projekt zdecydowanie poprawia sytuację działkowców, którzy - jak mówił Huskowski - będą mogli "spać spokojnie" m.in. mogąc podpisywać bezterminowe umowy najmu.
W połowie ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Zakwestionował m.in. przepisy określające przywileje Polskiego Związku Działkowców (PZD).
Projekt PO zakłada likwidację PZD i rozdysponowanie mienia tej organizacji pomiędzy skarb państwa a gminy. Grunty, budynki i urządzenia znajdujące się w granicach ogrodu, niezbędne do zapewnienia prawidłowego funkcjonowania ogrodu działkowego i przeznaczone do wspólnego korzystania przez działkowców, mają - według propozycji PO - stać się mieniem właściciela gruntu. Pozostałe mienie miałoby wejść w skład tworzonego Krajowego Funduszu Ogrodowego.
Zgodnie z projektem, działkowcy zachować mają prawa do swoich altan, obiektów gospodarczych i innych budowli. Projekt - jak przekonują jego autorzy - w znacznym stopniu chroni prawa działkowców do dalszego korzystania z działek. Ustanawia bowiem na gruntach, na których w dniu wejścia w życie ustawy będą istnieć ogrody działkowe, obowiązek zawarcia przez właścicieli ze stowarzyszeniami ogrodowymi reprezentującymi działkowców, bezterminowych umów na prowadzenie ogrodów.
Likwidacja ogrodów byłaby możliwa jedynie w celu realizacji inwestycji celu publicznego, lub innego celu zapisanego w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. W obu tych przypadkach właściciel gruntu (gmina, skarb państwa) miałby obowiązek zapewnienia działkowcom działek w innych ogrodach lub odtworzenia ogrodu w innym miejscu. Ponadto we wszystkich przypadkach likwidacji ogrodu, właściciel gruntu musiałby wypłacić odszkodowanie za utracone mienie i poniesione nakłady na inwestycje wspólne.
Projekt zwalnia nieruchomości gruntowe, a także budynki posadowione i użytkowane zgodnie z prawem, z podatków i opłat lokalnych. Ogranicza też opłaty roczne, jakie działkowcy musieliby płacić na rzecz właściciela gruntu do kwoty nie większej niż pięciokrotność wysokości podatku rolnego.
Zgodnie z propozycją PO ogrody prowadzić miałyby stowarzyszenia zakładane przez działkowców. Przynależność do stowarzyszenia będzie dobrowolna. Stowarzyszenie będzie zawierało z właścicielem gruntu umowę o prowadzenie ogrodu, zawierającą między innymi zasady korzystania z gruntu, budynków i urządzeń znajdujących się w ogrodzie, a także wysokość opłat rocznych. Stowarzyszenie ogrodowe zawierać będzie też umowy o korzystanie z działki z działkowcami.
Projekt wprowadza nowe narzędzie do walki z działkowcami łamiącymi zakaz wykorzystywania działki do celów mieszkaniowych albo prowadzenia działalności gospodarczej. Zgodnie z propozycją PO, wójt, burmistrz, prezydent mogliby co rok nakładać kary pieniężne na takich działkowców w wysokości do trzykrotności (łamanie zakazu zamieszkiwania) lub do pięciokrotności (łamanie zakazu działalności gospodarczej) podatku od nieruchomości liczonego dla budynku w którym prowadzi się działalność gospodarczą.
Autorzy projektu chcą, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2014 r. "Wydaje się, że do tego czasu nie tylko zakończy się proces legislacyjny, ale działkowcy, a przynajmniej ich część, zdążą założyć stowarzyszenia ogrodowe, by być gotowym na podjęcie negocjacji z właścicielami gruntów w celu zawarcia umowy o prowadzenie ogrodu" - napisano w uzasadnieniu projektu.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.