W Wielkanoc patriarcha Jerozolimy wzywa chrześcijan, by pozostali w Ziemi Świętej.
W Jerozolimie główną wielkanocną celebracją była uroczysta Eucharystia w Bazylice Zmartwychwstania. W rezurekcyjnej homilii przy Bożym Grobie łaciński patriarcha Jerozolimy Fouad Twal zaprosił Papieża Franciszka i chrześcijan z całego świata do Ziemi Świętej. Podczas procesji od pustego Grobu Zmartwychwstałego Pana diakoni śpiewając cztery świadectwa ewangelistów ogłosili światu: „Zmartwychwstał. Nie ma Go tu! Oto miejsce, gdzie Go położyli” (Mk 16,6).
Na jerozolimskiej rezurekcji liturgiczna celebracja Zmartwychwstania Pańskiego była jednocześnie wyrazem czci dla pustego Grobu Zbawiciela. Jak powiedział patriarcha, „jest on centralną prawdą wiary chrześcijańskiej oraz fundamentem wspólnoty Kościoła”. Nowa ewangelizacja, która jest programem Roku Wiary, „powinna mieć swoje źródło w Jerozolimie”.
Poranek wielkanocny – stwierdził hierarcha – „stawia przed uczniami Chrystusa zadanie niesienia światła nadziei ludziom dotkniętym przemocą, cierpieniem, niesprawiedliwością i wojnami”. Cierpiący Kościół na Bliskim Wschodzie na co dzień doświadcza prawdy, że do chwały zmartwychwstania dochodzi się drogą krzyżową. Bycie chrześcijanami w tym regionie – podkreślił – „to trudne powołanie”.
Od pustego grobu Zmartwychwstałego patriarcha Twal skierował apel do wszystkich chrześcijan o pielgrzymowanie do miejsc świętych, które jest najlepszym sposobem na ożywienie własnej wiary. Do Jerozolimy zaprosił przede wszystkim Papieża Franciszka.
Przypomniał, że papież Franciszek jest świadom problemu exodusu chrześcijan i będzie kontynuował pracę swego poprzednika Benedykta XVI na rzecz pokoju i porozumienia między religiami. Zaprosił też papieża i chrześcijan z całego świata, by przybywali z pielgrzymką do Ziemi Świętej.
Obecność na Mszy św. przedstawicieli Kościołów wschodnich była wyrazem ekumenicznego zaangażowaniu na drodze jedności. W homilii abp Twal przypomniał, że „podziały nie są dziełem Boga”. Podjęta przez katolickich ordynariuszy Ziemi Świętej decyzja o celebracji Wielkanocy według kalendarza juliańskiego, czyli wspólnie z Kościołem prawosławnym oraz innymi Kościołami wschodnimi, jest świadectwem dążenia do jedności chrześcijan.
Z wyjątkiem Jerozolimy i Betlejem katolicy w Ziemi Świętej obchodzić będą w tym roku Wielkanoc razem z wyznawcami prawosławia – według kalendarza juliańskiego 5 maja. Jak podkreślił patriarcha, umożliwi to wielu rodzinom mieszanym wspólne obchodzenie tego największego święta chrześcijańskiego. Specjalne zezwolenie w tej sprawie wydała Kongregacja ds. Kościołów Wschodnich wspólnotom katolickim w Izraelu, Palestynie, Jordanii i na Cyprze. Termin Wielkanocy według kalendarza gregoriańskiego zachowało też kilka wspólnot katolików niearabskich m.in. w regionie Tel Awiwu.
Biskup pomocniczy William Shomali poinformował, że prosili oni o to, bo chcieliby uczestniczyć w obchodach żydowskiego święta Pesach, które przypada w Wielkim Tygodniu.
W Jerozolimie i Betlejem wyjątek ten jest konieczny z jednej strony ze względu na „status quo” – regulacje prawne z połowy XIX w., dotyczące miejsc świętych, z drugiej zaś – z uwagi na pielgrzymów i turystów z całego świata, którzy przybywają na Wielkanoc do znajdujących się tam miejsc świętych. Ujednolicenie daty świąt wielkanocnych dla chrześcijan w Ziemi Świętej jest znaczącym krokiem w kierunku ekumenizmu, uważa bp Shomali.
„Należący do różnych wyznań członkowie tej samej rodziny czy tej samej wspólnoty wiejskiej, będą mogli wspólnie uczestniczyć w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa” – stwierdził biskup. Dodał, że „w ten sposób będziemy mogli też dać dowód naszej jedności w stosunku do niechrześcijańskich sąsiadów”. Bp Shomali jest przekonany, że ujednolicona data świąt wielkanocnych powinna obowiązywać po 2015 r., gdy kończy się zatwierdzenie tej daty „ad experimentum”.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.