Wprowadzane w Chinach nowe zasady polityki wyznaniowej nie wróżą większej wolności religijnej - uważa agencja Asianews.
Od 1 marca w tym najludniejszym kraju świata obowiązywać będzie nowe ustawodawstwo wyznaniowe. Wśród jego elementów pozytywnych wskazano na wprowadzenie jednakowych zasad dla całego kraju oraz fakt, że w ustawie nie wymieniono z nazwy żadnej religii. Dotychczas bowiem komunistyczne władze uznawały jedynie pięć podporządkowanych im stowarzyszeń wyznaniowych: buddyjskie, taoistyczne, muzułmańskie, protestanckie i katolickie. Zdaniem agencji może to oznaczać, że szansę na rejestrację uzyskają także cerkiew prawosławna oraz gmina żydowska, a być może nawet sekta Falung Gong. W myśl nowego ustawodawstwa wzmożona zostanie państwowa kontrola stowarzyszeń religijnych. Postanowienia te, zdaniem źródeł agencji, nie zapowiadają zasadniczej poprawy położenia chińskich katolików.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.