Kościół ma się trzymać z dala od polityki, a zwłaszcza nie krytykować rządu za jego dążenia do jeszcze większego zeświecczenia kraju - daje do zrozumienia duża część liberalnych hiszpańskich środków przekazu.
W ten sposób komentowane są wypowiedzi biskupów, sprzeciwiających się takim posunięciom rządu jak zapowiedź ułatwień rozwodów, uznania za małżeństwa związków homoseksualistów czy propagowanie prezerwatyw. Sytuacja zaostrzyła się jeszcze bardziej po przemówieniu 25 stycznia Jana Pawła II do pierwszej grupy biskupów hiszpańskich, którzy rozpoczęli obecnie wizyty ad limina w Watykanie. Papież potępił powyższe zjawiska, widząc w nich zamach na katolicką tożsamość i przeszłość Hiszpanii, prowadzące z kolei do ograniczania wolności religijnej oraz pogardy i niewiedzy w sprawach wiary. Według Ojca Świętego grozi to coraz większą obojętnością religijną, prowadzącą wręcz do niewiary, wśród kolejnych pokoleń tego narodu. Prasa hiszpańska, zwłaszcza lewicowa i liberalna, skrytykowała zarówno przemówienie papieskie, jak i wcześniejsze wypowiedzi biskupów, zarzucające rządowi walkę z Kościołem. Zbliżony do rządzących socjalistów dziennik "El Pais" uznał słowa Ojca Świętego za "nadmiernie twarde", a nawet "nieco niesprawiedliwe". Według pisma, przemówienie to może "ożywić napięcia w delikatnej kwestii stosunków między Kościołem a państwem, i to w chwili, gdy obie strony wydają się chcieć wyciszenia i unikania absurdalnych nieporozumień, które nie prowadzą do niczego dobrego". Z kolei lewicowy dziennik kataloński "El Periódico" uważa, że papież działa w jednej linii z hiszpańską prawicową Partią Ludową (PP). Zgadzając się, że Kościół przypomina swe nauczanie wszystkim, którzy wierzą w jego naukę, gazeta stwierdza, że niesłuszne jest usiłowanie narzucania tej nauki całemu narodowi. "Społeczeństwo jest pluralistyczne, moralność także" - podkreśla dziennik. Centroprawicowy "El Mundo" również ocenia wypowiedź papieską jako "zbyt surową diagnozę", dodając, że niektórzy będą mogli się w tym dopatrzyć nawet "bezprecedensowej ingerencji [papieża] w hiszpańskie życie polityczne". "Nie można wmawiać Zapatero [premier Hiszpanii - KAI] i jego ministrom sekularyzacji", która rozpoczęła się "w ostatnich latach frankizmu i jest czymś wspólnym dla wszystkich krajów rozwiniętych" - stwierdza dziennik. Zaleca przy tym unikanie "dążenia do konfrontacji, której w rzeczywistości w społeczeństwie hiszpańskim nie ma", a katolicy i niewierzący "żyją od początku przejścia [od frankizmu do demokracji, od połowy lat siedemdziesiątych - KAI] w warunkach tolerancji i szacunku".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.